|
tak, martwię się o Ciebie. a wiesz czemu? bo są tacy ludzie w życiu, na których szczęściu zależy Ci bardziej, niż na swoim.
|
|
|
nie rozcinaj tego co możesz rozplątać.
|
|
|
pożycz mi oczy, ja nie widzę już nic. pożycz mi nogi, moje nie mają już siły iść. pożycz serce, moje wciąż bije, ale to kamień. pożycz rozsądek, ja wciąż czuję się jak błazen. pożycz wiedzę, ja nic nie wiem do dzisiaj. uszy też daj, w moich tylko głucha cisza.
|
|
|
bo w życiu każdej kobiety przychodzi czas, że chce pobiec z płaczem do taty siedzącego w ogromnym fotelu i powiedzieć, że ten oto mężczyzna zrobił jej ała na sercu. a on podmucha, pocałuje i powie, że znajdzie gówniarza.
|
|
|
będzie dom, wiesz, mały domek z wiecznie zapalonym kominkiem, będzie, zobaczysz, i będzie też kot, kot koniecznie i wielka sypialnia z wielkim łóżkiem i będzie miłość, tyle miłości ile nigdy ja, ani Ty nie doświadczaliśmy w swoich domach.
|
|
|
nie jestem w jego guście, bo nie pozwalam trzymać mu ręki na biuście, nie jestem w jego typie, bo nie pozwalam jego łóżku skrzypieć, nie trafiam też w jego gusta, gdyż nie jestem tępa, pusta i nie biorę w usta.
|
|
|
po czwarte, nauczyłem się, że niektórzy ludzie są na zawsze, a niektórzy tylko sporadycznie, i że nie mam żadnego wpływu na to, kto będzie na zawsze, a kto od czasu do czasu.
|
|
|
on już dawno zapomniał, ona cały czas za nim tęskni.
|
|
|
gdyby przypomniało ci się że istnieje - napisz.
|
|
|
warto było się spotkać, aby dowiedzieć się, że istnieją takie oczy jak Twoje.
|
|
|
i tylko przyjdź do mnie, dotknij czule i przytul tak, abym zapomniała o wszystkim. pocałuj tak, abym na przekór samej sobie poczuła się szczęśliwa, a wtedy pójdę za tobą na koniec świata.
|
|
|
i wolę kłócić się z Tobą, niż całować kogokolwiek innego.
|
|
|
|