 |
By zrozumieć moje życie, musiałbyś się w nie wcielić .
|
|
 |
ziomek nie pękaj masz możliwości sporo
|
|
 |
Gdyby wszystko było tylko złe albo dobre,
To było by za proste ważny jest kontekst
|
|
 |
W koncu nadejdzie ten dzien, przeciez sie zdarzają cuda ja wierze mordo w siebie, śmigam do celu po trupach
|
|
 |
obiecaj mi, że nigdy nie zapomnimy, kim dla siebie jesteśmy, ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy, obiecaj mi, że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie, że powinniśmy być, obiecaj mi,że za miesiąc, pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie, obiecaj mi, że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się, co w tym momencie robisz, bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon, obiecaj mi, że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć, obiecaj mi, że nie muszę się niczego obawiać. obiecaj mi, proszę.
|
|
 |
Bo jestem Bogiem i mogę! I uwierz we mnie - nadchodzę! ;)
|
|
 |
zalety i wady, i chuj ze szary obraz
pora sentymenty i zakręty życia poznać.
|
|
 |
mówią nie poddawaj sie, a na pewno ci sie uda
|
|
 |
przystojny wierny chłopak , to potrzebne mi do zycia .
|
|
 |
Pamietam stare czasy kiedy wszystko zaczynałam
pierwsze balety, chłopaki, narkotyki i wagary
pierwszy pogoniony towar tak to sie zaczeło stary
|
|
 |
Odwazysz się, czy się wycofasz ?
Ile stracisz, a ile zyskasz ?
Jeśli wkroczysz, skręcisz w lewo, czy w prawo ?
Może w prawo i 3/4 ? a może nie całkiem ?
Pogubisz się tak,
że zaczniesz wyścig krętymi ścieżkami w zabójczym tempie
i zatrzymasz się w najdziwniejszym z miejsc...
Trafiłem do miejsca beznadziei, do poczekalni...
dla tych, co czekają...
czekają na pociąg,
autobus,
samolot,
list,
na deszcz
i telefon,
albo na śnieg...
albo na "tak", lub "nie"...
może na sznur pereł, albo na perukę w lokach...
a może nawet na kolejną szansę...
nie oczekuję zbyt wiele, lecz mój numerek mówi sam za siebie...
|
|
|
|