|
Gdybym tylko mogła, po kilka razy dziennie dziękowałabym mu za to, że po prostu był. Za to, że chciał być przy mnie nawet wtedy, gdy o to nie prosiłam, kiedy było naprawdę źle, kiedy wszystko w jednej chwili upadało na bruk. On był. Pomimo łez, uśmiechałam się. Gdyby nie on, nie wiem jak dałabym sobie radę. Tak wiele mu zawdzięczam. / Endoftime.
|
|
|
Myślami powracam do tamtych chwil. Widzę tysiące uśmiechów, a każdy z nich przepełniony magią prawdziwego szczęścia. Widzę nas, splecione dłonie, tak wbrew wszystkiemu. Przecież mieliśmy być. / Endoftime.
|
|
|
mijamy się na ulicy, widujemy na imprezach, a jesteśmy w stanie wydusić tylko krótkie i mroźne 'cześć', mimo tego, że jeszcze nie tak dawno widywano Nas razem uśmiechniętych, trzymających się za ręce. / samowystarczalna
|
|
|
Do twarzy Ci z uśmiechem..
|
|
|
Ty wiem, że pamiętasz jak pierwszy raz jej odpalałeś skręta i jak mówili, że ten co ją będzie miał to szczęściarz.
|
|
|
Po co się niszczyć nawzajem? Jak mamy się męczyć przez całe życie to lepiej się chwile pomęczyć rozstaniem, prawda kochanie?
|
|
|
tell me do you wanna die? what's your position?
|
|
|
Uwierz nie należę do tego typu człowieka, dla którego koniec związku to jakaś straszna tragedia, ale Twój brak tak mocno mi doskwiera, że naprawdę chciałabym nie pamiętać.
|
|
|
Chciałabym wstrzymać dopływ powietrza, albo od razu dopływ krwi do serca, albo chociaż nie pamiętać o Tobie i serio robię co mogę, ale wszystko, dosłownie wszystko przypomina mi jak planowaliśmy wspólną przyszłość.
|
|
|
Gdy patrzę to szczerze choć dobrze wiem że, Twoje serce nie raz stanie gdy znów coś spieprzę i wiem że nie jesteś pewna tego kim jestem, jestem dobry zły - dla Ciebie będę kim zechcesz.
|
|
|
tak bardzo pragniecie mojego upadku, chcecie mnie zniszczyć, pogrążyć, zdeptać, chcecie bym umierała z bólu, chcecie widzieć moje łzy, a gdy mamy okazję do rozmowy udajecie, że cieszycie się z tego, że na mojej twarzy zagościł uśmiech. / samowystarczalna
|
|
|
|