 |
przykro mi bardzo, ale nie widzisz jak marnujesz
coś co mogło jeszcze zaistnieć.
niestety, teraz goodbye !
|
|
 |
i chociaz chce wierzyc , w to ze nie jestes tu tylko dlatego bo nie miales gdzie isc , to nie potrafie wiem ze gdyby nie pieprzona twoja slabosc do wodki nie przeszedl bys dzis na noc a ja gotowala bym znowu tylko dla siebie ten glupi obiad.
|
|
 |
czuje sie nie zrecznie, gdy wstalam zrobilam kawe ale jedna, bo odzwyczailam sie jadac z kims sniadania i pic kawe w towarzystwie mezczyzny.
|
|
 |
i wchodzisz ukratkiem o 1 w nocy do mojego mieszkania - gdy nawet tego nie slysze siadasz przy moim lozku , lapiac mnie za reke i mowisz, jak dobrze byc w domu i czuc ze jestes obok - gdy wstalam okazalo sie ze to nie byl sen a ty lezysz obok mnie.
|
|
 |
wiesz, mówiłam prawdę nie raz była bolesna, przez tą moją szczerość wiele osób mnie skreśla.
|
|
 |
zawsze jest jakieś spojrzenie, które łapie za serce.
|
|
 |
wiesz nie potrzebnie wtedy na siebie spojrzeliśmy.
|
|
 |
zacznijmy od początku, wyglądasz całkiem ładnie. jak dla mnie to wyglądasz nawet zajebiście fajnie.
|
|
 |
gdyby mój tata wiedział ile przez Ciebie płaczę, zajebałby Cię.
|
|
 |
tęsknie, ale Ci tego nie powiem, bo przypał przecież.
|
|
|
|