 |
głowa do góry. w końcu kiedyś musi być dobrze | choohe
|
|
 |
bo przecież serca nie uleczysz apapem czy innym środkiem przeciw bólowym . | choohe
|
|
 |
następny rozdział. kolejna historia. nowe pragnienia. wygórowane plany. dziecinne marzenia. melancholijne gesty. puste słowa. kolejne wzloty. mocniejsze upadki. zakończenie. może tym razem to będzie happy end. | choohe
|
|
 |
czasem po prostu nie warto ... | choohe
|
|
 |
pomyliłam się jeszcze raz .
|
|
 |
koń mu spierdolił i księżniczkę zajebali .
|
|
 |
i najgorsze momenty to te w których każde miejsce, każde słowo budzi wspomnienia. | choohe
|
|
 |
w życiu wiele się zmienia. z czasem znikają rzeczy do których przywykliśmy, ludzie odchodzą z błahych powodów. tracimy wiele przez własną głupotę lub strach. myślałam, że wszystko będzie cudowne i znajdę szczęście. cóż, dziwka dalej zajebiście dobrze się chowa . | choohe
|
|
 |
i tak naprawdę dziś, nie mamy już nic . | choohe
|
|
 |
tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny, który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić, własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera, zamieszkującego w jego klatce piersiowej.
|
|
 |
gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz, w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy, zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną, wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.
|
|
|
|