 |
|
jestem w stanie polubić nawet to jak bezczelnie wkłada mi palce w żebra, gryzie po łydkach, strzela nieznośnie torebkami stawowymi, zjada ostatnią rurkę waniliową i zabiera kołdrę. jest tak cudowny i chyba już nie potrafię bez niego żyć.
|
|
 |
|
" Choć tęsknię za Tobą to nie chcę, by wracało. Choć niewiele z nas zostało. "
|
|
 |
|
Co u mnie ? Nadal bez przerwy się uśmiecham, nadal kłócę się bez powodu, nadal tańczę w każdym miejscu i o każdej porze, nadal nałogowo czytam książki, nadal sięgam po swoje marzenia, realizuje postawione sobie cele. nadal śmieję się jak mała dziewczynka. nadal jestem taka sama jak kiedyś. Jednak to wszystko, co teraz robię, bez Ciebie nie ma najmniejszego sensu. ./arqueen.
|
|
 |
|
Nie jest ważne jak mocno uderzasz, ale jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu.
|
|
 |
|
Wszystko zawsze potrafi samo ułożyć się jak najlepiej. Należy tylko pozostawić sprawy ich własnemu biegowi. | Jodi Picoult
|
|
 |
|
Nie uważasz, że człowiek mający w sercu jednego człowieka nie jest w stanie zamieścić tam kolejnego?
|
|
 |
|
Spalam się. Czuję jak przestaje funkcjonować. Mój byt uzależniony jest od Jego uśmiechu. Ręce mi drżą, bo nie ma dłoni, które gwarantują bezpieczeństwo. To szaleństwo, ja jestem szalona, jestem furiatem zachłannie wyciągającym ręce po niemożliwe. I jestem niepokorna, bo muszę wsadzić rękę w ogień,żeby przekonać się,że parzy. A nie oszukujmy się, w tym parszywym świecie zawsze parzy, szczególnie mnie, bo jestem obłąkana i przekonana o swojej klęsce. I nadzieja umiera mi na rękach,ale dzielnie ją reanimuję powtarzając jak mantrę ‘nie przegrasz, jeszcze nie dziś’ . / nerv
|
|
 |
|
A więc ideał mężczyzny...aa, sorry. ideału nie ma. / arqueen.
|
|
 |
|
Nie potrafię nikomu zaufać. Odpycham od siebie innych z własnej woli. Nie potrafię się przed nikim otworzyć. Krzywdzę. Posługuję się ironią bez żadnych granic. Już nie umiem kochać. Nie posiadam żadnych wartości czy idei. Nie jestem dobra. Nie słucham innych, nie obchodzą mnie inni . Ranie, bardzo mocno. . Zmieniłam się. To Ty mnie zmieniłeś. /aqrueen
|
|
 |
|
Nigdy nie chciałam idealnego związku. Chciałam nagłego przypływu hormonów, spontanicznych decyzji, szybkiego działania, nie zastanawiania się nad konsekwencjami. Nigdy nie byłam poukładana, zawsze czerpałam z życia jak najwięcej . Nie dla mnie było siedzenie w domu czy użalanie się nad sobą. On był taki sam jak ja, tak samo nieogarnięty, spontaniczny, zwariowany. Tak samo jak ja uważał, że z życia trzeba wyciskać jak najwięcej. Tak samo jak ja był pełen emocji, których nigdy nie bał wyrażać. Może właśnie takie same charaktery nie pozwoliły nam na bycie razem, dogadanie się w pewnych kwestiach. Przez naszą niepohamowaną szczerość powiedzieliśmy sobie, a w zasadzie wykrzyczeliśmy kilka mocnych słów. I właśnie tych kilku mocnych słów żałuję do dzisiaj najbardziej. /arqueen.
|
|
 |
|
Zakładamy, że zmiany zachodzą w naszym życiu powoli, z czasem. To nieprawda. Dzieją się w jednej chwili. Przemiana w dorosłego, w rodzica, w lekarza - nie jesteśmy nimi, a po chwili zmieniamy się. Czasem nie zauważamy, że coś się zmieniło. Nadal jesteśmy sobą. Pewnego dnia budzimy się, rozglądamy i niczego nie poznajemy.
|
|
|
|