 |
|
tak. wygrałeś. mam nadzieję, że to jak się aktualnie chujo_wo czuję, będzie wystarczającą nagrodą.
w końcu, o to ci chodziło.
|
|
 |
|
ty nie wiesz, na czym polega miłość. więc, nie widzę, sensu, jej wyznawania.
|
|
 |
|
podziękowała. życzyła powodzenia z nową dziewczyną i odeszła. gdy tylko znikła mu z oczu, zaczęła płakać z bezsilności. słysząc, jego szyderczy uśmiech z oddali, zapaliła papierosa ...
|
|
 |
|
moja wyobraźnia mnie wykańcza. dając zbyt wiele, tego czego nie mogę mieć.
|
|
 |
|
czasami, moja własna podświadomość, próbuje mnie zniszczyć. wciąż przypominając mi o tobie.
wszystko przeciwko mnie, serce, rozum, a teraz ona.
|
|
 |
|
gdybym nie miała sumienia, to powiedziałabym ci, że cię kocham.
|
|
 |
|
nie chcę powiedzieć, czegoś, czego będziemy oboje żałować. gdybym nie miała sumienia, to kazałabym ci zostawić ją dla mnie. może, gdybym ci to wykrzyczała w twarz, to spełnił byś moją prośbę. jednak, nigdy się o tym nie przekonam ...
|
|
 |
|
moja miłość, była tylko wypadkiem przy pracy, nie przejmuj się.
|
|
 |
|
przyznaję. potrzebuję miłości! nawet tej udawanej, nie ważne! niech ktoś mnie pokocha, proszę ...
- krzyczała stojąc na ulicy, w ten deszczowy wieczór z papierosem w ręku.
|
|
 |
|
spadając, dławiła się wspomnieniami. tymi najpiękniejszymi, które bolały najbardziej, bo przeminęły.
myślała o nim. o tym, jak bardzo ją skrzywdził. o tym, jak bardzo go kochała i jak bardzo była naiwna wierząc jego pustym słowom. spadła. jej życie dobiegło końca. umarła ze świadomością, że przegrała, wojnę z miłością.
|
|
 |
|
mówiłeś, że modlisz się o naszą miłość. skończyła się. teraz modlisz się o miłość do innej, a ja głupia, wciąż proszę Boga, o Ciebie ...
|
|
|
|