 |
Patrzę na Ciebie i widzę wszystko to, czego od zawsze pragnęłam. Jak myślisz, dlaczego?
|
|
 |
Tak bardzo zagubiła się w tym świecie . W świecie gdzie miłość przeplata się z nienawiścią, gdzie miejsce rozumu zastępuje serce. Z dnia na dzień traci wiarę w szczęście. Bo czym ono w ogóle jest? Czy gdyby szczęściem nazwać drugą osobę, to czy miałoby ono sens, po tylu nieprzespanych nocach, gdzie łzy spływają po policzkach, a serce łamie się na pół? A może szczęściem nazwać pogoń za tym czego pragniemy? Nigdy tak naprawdę nie wiadomo kim jesteśmy i czego naprawdę chcemy...
|
|
 |
I musiałam zamknąć drzwi za sobą, przy tym paląc mosty. Teraz wiem, że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości.
|
|
 |
Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy , tracę kontrolę i czasem jestem trudna do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza.
|
|
 |
Kiedy już myślisz, że kogoś poznałeś, odkrywasz, że wcale go nie znasz.
|
|
 |
Jeśli naprawdę ci na kimś zależy, pozostawisz mu swobodę działania, choćby to działanie było nie po twojej myśli. Jeśli naprawdę kogoś kochasz, pozwolisz, by złamał ci serce.
|
|
 |
Dlatego tak ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. Uwolnić się od nich. Odciąć. Zamknąć cykl. Nie z powodu dumy, słabości czy pychy, ale po prostu dlatego, że na coś już nie mam miejsca w Twoim życiu. Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. Przestań być tym, kim byłeś. Bądź tym, kim jesteś.
|
|
 |
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni, niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami i wewnętrznym głosem.
|
|
 |
Nieważne jak bardzo boli, to uczucia czynią nas ludźmi. Te dobre jak i te złe.
|
|
 |
Zmieniłam się. On mnie zmienił. Zmieniły mnie wspomnienia i pewne sytuacje. Chciałabym być taka jak kiedyś.
|
|
 |
Popatrz ile czasu upłynęło, a we mnie dalej nie ma życia. Ciągle jeszcze walczę z uporczywymi wspomnieniami, ciągle składam swoje serce i uczę się nowego życia. Najgorsze jest to, że jestem tym wszystkim już bardzo zmęczona. Nie mam sił każdego dnia wstawać i myśleć, że może akurat ten dzień będzie dla mnie lepszy. Biję się z myślami, próbuję jakoś wykluczyć przeszłość. Często czuję się jakbym spadała w dół, w jakąś otchłań, która nie ma końca. Męczy mnie to odczucie, bo przecież tak się nie da żyć. Wiem, że nie można polegać jedynie na wspomnieniach i nadziei, ale nie spodziewałam się, że tak ciężko jest z tym skończyć. Czuję się słaba i beznadziejna. Cholernie ciężko trwać w takiej rzeczywistości, niech mi ktoś pomoże to zmienić.
|
|
|
|