 |
-Kiedyś była inna
- Masz rację , zmieniła się , a wiesz dlaczego ? Bo kiedyś była szczęśliwa , wciąż się śmiała , jej oczy błyszczały , gdy na niego patrzyła . Była zakochana , A teraz ? Została sama , jej oczy są puste , bez żadnego wyrazu . Udaje szczęśliwą , a tak naprawdę w nocy płacze w poduszkę bo już sobie nie radzi . I wiesz co jest najgorsze ? Pomimo tego , że ją zranił , patrząc na niego , jej oczy znów są takie jak dawniej ..
|
|
 |
W pewnej chwili uświadomiłam sobie, że póki nie wypełnię pustki, którą po sobie pozostawił, będę nikim. Bo nic nie zostało we mnie z człowieka, gdy całymi dniami włóczę się, otaczając jedynie pustką. I nie zaznam więcej miłości, nie przeżyję pięknych chwil, ani nie pozwolę na to, by ktoś mnie kiedyś pokochał. Nie, jeśli w końcu nie zjawi się ktoś, kto znów nada sens mojej rzeczywistości, jakże szarej .
|
|
 |
Nienawidzę budzić się w kulminacyjnym momencie snu, nienawidzę. Na siłę zamykam oczy i próbuję przypomnieć sobie ostatnią scenę, słowa, które padły z Twoich ust.Wymyślam swoje zakończenie, tak by wszystko było idealne. chociaż tu – we śnie.
|
|
 |
Wszyscy od dziecka uczyli nas, jak kochać. Jednak nikt nie powiedział, jak przestać.
|
|
 |
Słyszysz? Ja wciąż tu jestem...
|
|
 |
Zamknij oczy. Zacznij marzyć. Dom. Rodzina. Miłość. Czujesz to co ja? To ciepło na sercu które rozpala zmysły. Wszystko to osiągniesz jeżeli tylko bardzo będziesz tego chciał .
|
|
 |
Give me your hand... I'll take it and run away....
|
|
 |
I nawet lody mi smakują. I nawet zupa jest dobra. Nawet słońce się do mnie uśmiecha. Nawet nadal żyję :)
|
|
 |
I znowu butelka okazuje się najlepszym rozwiązaniem. Zamiast niej mógłbyś być TY...
|
|
 |
Pranie. Sprzątanie. Gotowanie. Zmywanie. Ścieranie. Prasowanie. Malowanie. A w głowie wciąż to samo. Coraz mniej zajęć by zapełnić pustkę. No tak...jej się nie da zapełnić... Tylko co zrobić jak zajęcia się skończą ....?
|
|
 |
Rzucam słowami o ścianę. Odbijają się celując prosto w serce. Jedne wbijają się bardziej inne mniej. Zakorzeniają się w sercu, podobnie jak czyny. Z każdym słowem coraz bardziej. Nieważne jak bardzo tego nie chcę, tego się nie da uniknąć. Trzeba przywyknąć do bólu albo odejść i mieć nadzieję, że kiedyś przestanie boleć.
|
|
|
|