  |
Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk... Jak ulubiony gatunek heroiny...
|
|
  |
Jesteś silny, a ja chciałabym być twoją pierwszą słabością.
|
|
  |
Zarejestruj się w moim sercu. Ok?
|
|
  |
Czasami zastanawiam się, co myślisz, gdy na mnie patrzysz.
|
|
 |
jestem tu z nimi wszystkimi i kocham ich całą moją popierdoloną , przećpaną , przepitą miłością ale czasami , coraz częściej nie potrafię już przy nich być. I są dla mnie najważniejsi i są wszystkim i bez nich nie ma mnie , i tyle im zawdzięczam i dałabym się za nich pokroić ale bywa że się duszę , tracę oddech i muszę się od nich oddalić i jestem sama i sama z sobą właśnie też sobie nie radzę . I przerasta mnie wszystko przytłacza mnie życie i ogarniam się choć to nic nie daje i znowu łykam kolejne pigułki , znowu mieszam alkohol z metą znowu sobie nie radzę. I nie ma jego i jest jakbyśmy nigdy się nie poznali , jakby nie istniał a przecież istniał , przecież był we mnie a ja byłam w nim i byłam z nim i przecież to nie był sen , to musiało być naprawdę skoro ta nieobecność wciąż tak cholernie mnie rani / nacpanaaa
|
|
  |
Chcę go złapać za rękę, przytulić, poczuć. Chcę, by był ze mną, ciągle.
|
|
  |
Nie ma szczęścia, nie ma miłości. Nie ma zrozumienia, przebaczenia. Jest fałsz, pogarda. Jest smutek i są łzy. Jest bolące serce i wódka. Jest strach, obawa. Jest multum złych emocji i chęć zabicia się. Jest kolejny problem. Jest kolejna nieszczęśliwa miłość. Nie, tu już w zasadzie zaraz niczego nie będzie.
|
|
  |
Chcę, żebyś przyszedł do mnie, przytulił, powiedział, że już wszystko będzie dobrze i został. Na zawsze.
|
|
  |
Nie mam nawet odwagi powiedzieć Ci jednego prostego słowa. Zwykłe "cześć" trudno przechodzi mi przez gardło. A co tu dopiero mówić o miłości?...
|
|
  |
I boję się tak strasznie, że Cię stracę.. a przecież nawet nie jesteś mój...
|
|
  |
Chcę być powodem Twoich uśmiechów, mogę?
|
|
  |
Coraz częściej przyłapuję się na rozmyślaniu o naszym pierwszym pocałunku..
|
|
|
|