 |
kocham wieczorem wyjść do parku, który znajduje się zaraz przy ulicy. uwielbiam wtedy włożyć słuchawki w uszy, spoglądać na migoczące światła i spokojnie wdychać powietrze ukochanego miasta. kocham zaciągać się wolnością, i niezależnością - faktem, że w każdej chwili mogę zrobić to na co tylko będę miała ochotę, i nikt nie powie 'stop'. uwielbiam spoglądać na wiecznie pędzących gdzieś ludzi, odczytywać z ich twarzy emocje i czuć wewnętrzną pustkę, i świadomość, że Oni z mojej twarzy nie odczytają kompletnie nic - bo jestem wewnątrz pusta, pozbawiona jakichkolwiek uczuć. jedyne co mnie przepełnia to frustracja, której jednak nie ukazuję nikomu, nawet najbliższym. / veriolla
|
|
 |
czasami żałuję, oczywiście. gdy mijam Cię na ulicy po dość długim czasie niewidzenia, a Ty jesteś coraz bardzie przystojny. i gdy idziesz, uśmiechając się do mnie i mówiąc mi 'cześć', gdy spoglądasz na mnie tym wzrokiem, który tak bardzo lubiłam, a inne laski ukradkiem na Ciebie spoglądają - wtedy żałuję. gdy Twoja uwaga poświęcona jest na te kilka sekund na mojej osobie, wtedy najbardziej ściska mi serce - bo przecież gdyby wszystko potoczyło się troche inaczej, gdyby nie te pare słów za dużo i kilka emocji więcej, może teraz szedłbyś ze mną za rękę, a ja byłabym całym Twoim światem, i wzajemnie. / veriolla
|
|
 |
jest mnóstwo pięknych słów. wiele cudownych zdań, które słyszym od ukochanej osoby. jednak najbardziej w sercu zapadają te wypwowiedziane odruchowo, bez zastanowienia. krótkie 'kocham Cię' podczas robienia obiadu, czy też najzwyklejsze w świecie 'trwaj przy mnie' podczas prowadzenia Go do domu pijanego. te słowa płyną z głębi serca, są tak oczywiste, że druga osoba nawet się nad nimi nie zastanawia. i to właśnie jest cudowne - nie żadne kolorowane słówka, tylko proste, krótkie zdania - które dają tak wiele ciepła naszemu sercu. / veriolla
|
|
 |
obserwuj moje życie. bądź poniormowana o każdym szczególe mojego dnia, lepiej niż ja. dowiaduj się o wszystkim. miej multum informacji. tylko uważaj - bo zaczniesz żałować, gdy okaże się, że moje życie jest znacznie lepsze od Twojego. a czy tak będzie ? tak, to tylko kwestia czasu, Mała. / veriolla
|
|
 |
To my razem się zabijaliśmy, z dnia na dzień coraz bardziej.
|
|
 |
odsunięte drzwi od szafy ukazują rąbek szarej bluzy, przecież już tak dawno miałam pozbyć się twoich ubrań, nadal za wymówkę biorę to że są na najwyższej z półek. ulubiony kubek, z resztką zimnej kawy, postawiony na krawędzi parapetu, gdy w pośpiechu wtorkowego ranka wychodziłeś do pracy, stoi, czekając ze mną z nadzieją że wrócisz. trzymam w dłoni zapalniczkę, wysuwam fotografie spod łóżka, które co noc zbierają moje łzy, z zamiarem spalenia ich. zamiast tego, zapalam kolejnego papierosa. znów mam chęć wyjścia z domu, przekręcenia kluczyka w zamku dwa razy i przez przypadek zgubienia ich, zostawiając włączony gaz, żelazko i prostownicę. ubraniu najwygodniejszych adidasów i pójścia byle gdzie. wrzuceniu telefonu do Warty, zatopieniu jego, tak samo jak własnych uczuć. absurd. tak byłoby lepiej, ale zbyt bardzo obawiam się życia, takiego zupełnie bez ciebie. / slaglove
|
|
 |
Jakbym miał wybrać coś, co daje mi szczęście i jednocześnie nim jest, to byłabyś to Ty.
|
|
 |
nadal jestem zazdrosną egoistką. nadal jestem uzależniona od kawy, papierosów, dobrego piwa i męskich perfum. nadal zdarza mi się płakać. prawie nic się nie zmieniło. oprócz tego, że codziennie budząc się myślę o Tobie, a wieczorem pragnę abyś był obok mnie.
|
|
 |
zawsze mówiłeś mi: ' popatrz przed snem w gwiazdy, proszę ', a ja głupia nie wiedziałam po co to robię. dziś już wiem, bo został mi po Tobie tylko blask tych małych punkcików na niebie. / veriolla
|
|
 |
siedzimy przy ognisku. pijąc kolejny łyk wódki z plastikowego kubka, świat wiruje coraz bardziej. słyszę głosy, mnóstwo głosów, jednak nie potrafię ich dopasować do przewijających się tu postaci. ktoś siedzi obok mnie - chyba szepcze czułe słówka. spoglądam na koleżankę - śmieje się, chyba jest szczęśliwa. nadal słyszę kiepską bajerę, nagle czuję pociągnięcie za rękę: 'chodź'. zapieram się, ale koleś jest silniejszy. wyrywam się, podchodząc do kolegi - widzę tylko cios wymierzony w stronę tamtego. robi się zamieszanie, chwiejnym krokiem odchodzę na bok, by znów napisać jak bardzo Cię kocham. wyjmuję telefon, na który kapią grube łzy żalu - nie mogę, nie mam już prawa do Ciebie. / veriolla
|
|
 |
siadam na ławce i patrzę na powoli usypiające miasto. wdycham powietrze przepełnione kłamstwami, brudem i jeszcze odrobiną Ciebie. spoglądam na puste ulice, które nadal mają w sobie taką samą magię, jak wiosną, rok temu. kocham je. kocham każdą część tego miasta, każdy zakamarek, i każdy szary blok - ale nie chcę tu zostać. dusi mnie ono. dosi mnie świadomość, że zbyt dużo wydarzyło się w murach tych bloków, w parkach i moim sercu - zbyt dużo, by móc swobodnie oddychać powietrzem tego miasta. / veriolla
|
|
|
|