 |
bo czasami trzeba choć raz dojść do słowa rozumowi, odstawiając serce na dalszy plan...
|
|
 |
najczęściej nie budzi mnie rano, bo wie, że uwielbiam długo spać. gdy śpię u Niego, to ja robię śniadanie i po nim sprzątam. często kłócimy się o głupoty, ale nie potrafilibyśmy żyć osobno. już to testowaliśmy, a skutki były opłakane. nie jest idealny, ja też nie. czasami traktuje mnie jak księżniczkę, innym razem jak kogoś obcego. sprawia radość, ale i przynosi niesamowity ból. kocham naszą monotonię. popołudnia spędzane z przyjaciółmi i noce tylko dla nas. lubimy oglądać filmy i przyzwyczaiłam się do narzekania, gdy zasypiam podczas najciekawszych momentów. najbardziej kocha mnie naturalną, taką bez makijażu, z roztrzepanymi włosami, chociaż na mojej studniówce powtarzał, że jestem piękna. jest pełen sprzeczności i chyba za to uwielbiam Go najbardziej.
|
|
 |
Armageddon, dobrze że matki nie wiedzą,
w domu siedzą, i oglądają drugi sezon
"Gotowe na wszystko"
one są ugotowane,
wszystko blisko podane
one chcą być dotykane
Wpadają jak głupi,sami wpadają w sieć
Stawianą na gruppies, potem narzekają
Połamane życiorysy mają, chcą się dupić
Lubimy się upić a one ich wyrywają
|
|
 |
nic nie zostanie, wszystko zostanie zrównane
przestanie istnieć na amen
przejebane mają ci co cisną
A my mamy wyjebane, obdarzeni iskrą
idź stąd, to lenistwo planet
uderza w membrane, mamy skillsy
i flow jak na Discovery Channel
To to to jest Fokusmok, to nie jest Animal Planet
Robimy tu show, to jest szok, co jest grane?
Kiedy mówie yo, one są już rozebrane
Where You Wanna go? Somewhere we began it?Yhh
|
|
 |
Boli jak minerał soli powoli
gdy oryginalnie docieram
Do twojej woli
Zostawiam Cię bez kontroli
lot który Cię sponiewiera
Boli? Co mnie to pierdoli! Jest fajnie
Przestań biadolić, Hip-Hopowy monolit
Robimy co dnia
Dolewamy oliwy do ognia
|
|
 |
czy jesteś gotów?
Na wstrząs dla mas
zapytam jeszcze raz
czy jesteś gotów?
wejść w zaczarowany las, te
Patrz teraz, na mnie ta kamera, w ręku giwera
normalnie z blastera strzelam
Totalnie rozpierdzielam, mam cela
i fatalnie jesteś tu, i jest melanż
i trafiam fenomenalnie
W roli lidera pożeram Cię momentalnie
|
|
 |
Dosypuje wam to do Jointa, tak to wygląda
rapuje wam, to ReKontakt się delektujesz
jadę jak z ronda szesnastka na pętle
jestem z tego miasta gdzie dupy są piękne
wchodzimy na raz , równym tempem
wychodzimy przed następnym weekendem
i robimy co lubimy na potęgę
urodziny, imieniny kilkudzienne
pełnym pędem, przędzę rymy
wpędzę Cię nimi w maliny
będę przeładowywał karabiny bang bang!
|
|
 |
mało co mnie zdziwi już, ale może tak właśnie
miało być łubudubu że życie czasem trzaśnie
srutututu
Choćby skały srały (srały), póki będę cały (cały)
to żadne pitu-pitu mi tu nie odbierze chwały
nie odbierze mi siły, mam siłę dynamitu
|
|
 |
Jestem biznesmenem, Twoim PLNem z konta
A jeszcze będę Twoim tlenem i miłosnym podnieceniem
już się nie wyplątasz , nota bene Poka 2 ReKontakt
to kontra na ogólne zeszmacenie,
przynosimy wiarę która obudzi myślenie
|
|
 |
Sprawdź jak to robimy
zajebistość i my to synonimy
Po prostu lecimy nie możemy przestać
|
|
 |
Nie mam czasu na pierdoły kiedy kąsa mnie taki bit
taki bit, taki bit, taki bit
taki bit, żadna nie jest śpiąca jedziemy do końca
bon apetit albo un apeting
Wstrząs dla mas
Piorunująca dawka wami wstrząsa
|
|
|
|