|
są takie dnie, w które staje się inną osobą. myślę o wszystkim i o niczym. o tym co zrobiłam, albo zrobić powinnam. nie chce mi się z nikim rozmawiać, po prostu analizuje siebie. nie, nie jestem obrażona na nic, ani na nikogo, chociaż na taką wyglądam. usta ułożone w dzióbek, a oczy świecą mi się jakbym miała zaraz zacząć płakać, ale ja po prostu mam takie dni i to wcale nie zależy ode mnie. lubie się wtedy zamknąć w moim pokoju gdzie jest cicho i ciemno. słuchać własnego oddechu, albo nałożyc słuchawki na uszy i wsłuchać się w piosenkę, jakbym słuchała jej pierwszy raz... i tak fajnie na niczym mi wtedy nie zależy.
|
|
|
może jeszcze nie dzisiejszej nocy. nie za tydzień, nie za trzy miesiące. ale kiedyś na pewno. z czasem wszystko się uspokoi. rany pokryją się delikatną blizną, której nie zdołam rozdrapać.niekiedy dotknę jej tylko i przypomnę sobie. w głowie stanie mi obraz Jego uśmiechu, magicznego spojrzenia. w końcu całe moje życie wróci do normy. podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły. serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać.wystarczy poczekać. uda się. na pewno się uda
|
|
|
odkąd odszedł, męczyło ją wszystko. oddychanie, stawianie kroków, a nawet uśmiechanie się. nagle wszystko stało się dla niej tak okropnie trudne i uciążliwe.
|
|
|
nie miej do siebie żalu, że nie potrafisz o nim zapomnieć. nie potrafisz, bo ten człowiek zbyt mocno odcisnął się na twojej duszy, nie potrafisz,bo musiałabyś zapomnieć najlepsze momenty swojego życia. nie płacz, nikt się na ciebie nie gniewa. nie zapominasz, bo nie możesz.
|
|
|
czasami do bani jest być mną. to jest jeden z tych dni.
|
|
|
kiedy się w nic nie wierzy, mniej boli.
|
|
|
jak już będę u ciebie na pierwszym miejscu, to powiedz.
|
|
|
żadne z nas nie wymarze z pamięci tego, co było. to wszystko nigdy tak po prostu się nie skończy, bo dla siebie już zawsze w jakiś sposób będziemy wspomnieniem. może nie jednym z najlepszych, ale na pewno ważniejszym od pozostałych.
|
|
|
pamiętasz? mieliśmy przetrwać wszystko.
|
|
|
chcę cię takiego, jak kiedyś.
|
|
|
nie mam sił dłużej w tym trwać, ale nie mam siły, także na to, aby ruszyć do przodu. i trwam ciągle w tym samym miejscu - wciąż kocham Go najmocniej na świecie.
|
|
|
czasem, ot tak, mam ochotę wstać, podejść do lustra, popatrzeć chwilę na swoje odbicie. a potem, z największą siłą na jaką mnie stać, uderzyć. by to, co zobaczyłam, rozbiło się na milion pojedynczych kawałeczków. i więcej już nie wróciło.
|
|
|
|