 |
"(...) gdyby ludzie byli deszczem, to ja byłbym mżawką, a ona huraganową ulewą." -John Green
|
|
 |
Popatrz w lustro będąc o tym przekonany, zamknij rozdział, czas na zmiany, nowe plany.
|
|
 |
I gdzieś w środku był ten smutek, ta wiedza, że to i tak skończy się źle. Że ten ogień was spali. Że macie w sobie za dużo prądu, że on może porazić was samych.
|
|
 |
I choć nikt mnie tego nie uczył, wiem, że na tym polega miłość. Jeśli jest prawdziwa, sprawia, że człowiek staje się kimś więcej niż był, kimś więcej, niż wierzył, że może być.
|
|
 |
Przepraszam że tak wyszło, znowu nie mówisz nic, między nami ucichło, więc może lepiej krzycz.
|
|
 |
“Jeśli coś jest Ci naprawdę bliskie, nie możesz tego oddać, bo twoje serce zawsze będzie za tym tęskniło.”
|
|
 |
"Od zakochania jeszcze daleka droga do miłości. Dopiero kiedy przebrniesz przez sieć awantur, nieprzespanych nocy, chwil, w których wydaje ci się, że jesteś najszczęśliwszą osobą na świecie, dopiero kiedy z powodu drugiego człowieka rozdasz miliony uśmiechów i wypłaczesz niezliczoną ilość łez, nauczysz się go kochać'' //Martyna Senator – "Kiedy wolność mówi szeptem"
|
|
 |
"Kiedy przestajesz istnieć dla kogoś ważnego,
trochę też przestajesz istnieć dla siebie."
|
|
 |
Jest czasem niezłą złośnicą, ale ma zawsze dobre serce.
|
|
 |
Niby jest dobrze. Nic złego się nie dzieje. Niby wszystko w porządku a jednak czegoś brakuje. Coś jest nie tak. Coś nie gra. Coś nie pasuje. Tak czuję.
|
|
 |
Chciałbym tutaj być, pisać częściej, dzielić z Wami swoje małe szczęścia i smutki. Rozmyślać pośród Waszych słownych konstelacji i czuwać, kiedy komuś z Was dzieje się krzywda. Chciałbym pilnować każdego z Was osobno, poradzić w złej doli, towarzyszyć w budowaniu szczęścia. Chciałbym zdjąć z Waszych pleców każdy ciężar i mógłbym nawet nieść go na swoich barkach. Chciałbym wrócić do czasów, kiedy tu mieszkałem i wierzyłem, że razem tworzymy wspólny dom i rozpalamy ognisko miłości. Dziś siedzę tysiące kilometrów od Was i zatęsknić jest mi wstyd, bo pewnie za późno przypomniałem sobie o moich małych iskierkach stąd. Wybaczcie mi i pozwólcie mi być tutaj z Wami, kiedy słońce gaśnie, a księżyc kolejny raz wylewa z siebie smutek wiadrami prosto na nasze zmęczone głowy./mr.lonely
|
|
 |
Kaskada Twoich bursztynowych włosów opada na mą twarz ogrzewając ją Twoją obecnością. Pojawiłaś się znikąd, zawładnęłaś pustym sercem, które wypełniłaś nową nadzieją. Trzymam Twoją rękę i czuję, że świat wytycza przed nami nowe ścieżki, które zaprowadzą Nas prosto w ramiona szczęścia. Zesłał Cię Bóg, czy moja wiara w Anioły była zbyt słaba? Istniejesz i całujesz moje zmarznięte wargi. Jesteś choćbym szczypał się z niedowierzania miliony razy, obudzę się, a Ty nadal będziesz./mr.lonely
|
|
|
|