 |
"tęskni za mną?"-zapytałam przyjaciela,który leniwie szukał jakiegokolwiek programu,na którym dało się zawiesić oko.nie odpowiedział,dopiero po chwili ogarnął,że do Niego mówię."kto,Młoda?"-zapytał. kiwnęłam głową,przytakując."jak cholera"-w końcu odpowiedział.posmutniałam."to dlaczego się nie odzywa?"-zapytałam.spojrzał na mnie z poważną miną."bo Wy jesteście jednakowe.jedna bardziej uparta od drugiej. takie dwie krowy, z jednego pastwiska"-powiedział,lekko się uśmiechając.patrzyłam na Niego,próbując się uśmiechnąć,ale nie byłam w stanie. "ale odezwie się w końcu,prawda?"-zapytałam,czekając na słowa otuchy."głupku,jesteście nierozłączne.pewnie,że się odezwie.potrzebuje czasu"-powiedział,przytulając mnie.wtuliłam się w Niego,lekko się uśmiechając i cicho powtarzając sobie "mam nadzieję" - bo chyba tylko to mi pozostało.||kissmyshoes
|
|
 |
`` . Pamiętaj chłopaku życie masz jedno , a taką jak ja spotykasz raz na milion .
|
|
 |
Teraz potrzebowałabym osoby, która ze mną usiądzie poda mi kubek gorącej herbaty i nie pytając o nic pomilczy ze mną.
|
|
 |
SMS-y pisz tak , jakbyś myślała, że nigdy mu tego nie pokażesz - a potem wyślij.
|
|
 |
nie ma Cię, gdy najbardziej Cię potrzebuję, choć na chwilę.
|
|
 |
Prawdziwa miłość to nie związek idealny, bo taki nie istnieje,ale pełen kłótni i godzenia, łez i uśmiechów. I mimo, że jest ciężko i ma się dość, nie poddajesz się, bo wiesz że z Tą osobą jesteś szczęśliwszy niż z kimkolwiek innym.
|
|
 |
- Dlaczego Ty jeszcze nie masz chłopaka ?
- Bo jestem niedostępna .
- A dlaczego Ty nie masz dziewczyny ?
- Bo Ty wciąż jesteś niedostępna .
|
|
 |
Nie bądzmy śmieszni myśląć , że może być jak w bajce ..
|
|
 |
- masz alergie. ?
- tak, na idiotów.
|
|
 |
Jutro? kolejne osiemdziesiąt sześć tysięcy czterysta sekund - żyj tak aby nie zmarnować ani jednej.
|
|
 |
Przestań pierdolić teorie, że mam ciągle dawać radę. Słyszę to kurwa codziennie.
|
|
 |
Samej byłoby mi lepiej. Nie dlatego, że sama byłabym szczęśliwa. Myślałam, że jeśli kogoś pokocham, a później związek się rozpadnie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Bo jeśli się nauczymy, że potrzebujemy miłości i ją stracimy, jeśli będziemy na kimś polegać, zbudujemy życie wokół związku, a później wszystko się rozpadnie czy taki ból da się przeżyć? Utrata miłości jest jak uraz, jak umieranie. Z tą różnicą, że umieranie ma swój koniec. A to? Może trwać wiecznie
|
|
|
|