 |
walczyłam o niego mimo tego , że ciągle było coś nie tak , ciągle dowiadywałam się głupstw na jego temat w ciągu tych dwóch miesięcy wycierpiałam więcej niż przez cały rok . nie było takiego dnia w którym nie uroniłam przez niego chociaż jednej łzy , bywały takie momenty kiedy miałam ochotę skończyć z nim , zakończyć tą znajomość która podobno nie miała sensu . ale wytrwałam , przeszłam przez to piekło , dzisiaj mam go przy sobie i tylko dla siebie . nie poddałam się bo miłość na tym nie polega . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
to nie jest takie uczucie jak wcześniej , to jest coś silniejszego . to chyba jest ta "pierwsza" miłość , to prawdziwe kochanie bez opamiętania , bez granic . mogłabym rzucić mu się na szyję i z całej siły udusić bo inaczej nie da się wyrazić tego silnego uczucia jakim go darzę . nie potrafię przestać o nim myśleć , wspominać każdej chwili wspólnie spędzonej... nie tylko , potrafię godzinami wspominać ten pierwszy raz kiedy go zobaczyłam , znam na pamieć każdy jego ruch i słowo . nie umiem się nim nacieszyć , nawet po kilkugodzinnym spotkaniu i setek kłótni bez których nie możemy się obejść . tęsknię już po minucie rozstania , kiedy pójdzie , wraca do domu.. chcę go znów obok , przy sobie , cały czas , teraz też . kocham go nieodwołalnie . / grozisz_mi_xd
|
|
 |
Kiedy ludzie są pijani, zawsze dzwonią do osób które są im naprawdę bliskie.
|
|
 |
Warto było Cię spotkać, aby się dowiedzieć, że istnieją takie oczy jak Twoje.
|
|
 |
- Więc Ty nadal, ja nadal.. - Ja nadal. Bardzo nadal.
|
|
 |
nie jestem antyspołeczna, po prostu cię nie lubię
|
|
 |
może jestem inna ale wolę w sobotniwieczór z paczką chipsów oglądać poraz setny 'Epoke Lodowcową" emocjonując się ze Sid znalazl mleczyk.. a nie latać z gołą dupą po imprezach i dawać dupy chłopakom przy kasie .
|
|
 |
i właśnie wtedy, kiedy mam ochotę zostać lesbijką, aby kolesie czuli, że stracili zajebistą laskę, pojawia się On i czaruje mnie swoją gadką, dość banalną, ale dobrą.
|
|
 |
wszystko nie warte nic. pocałunki w środku miasta, nie warte nic. telefony o trzeciej w nocy z wyznaniami miłości, nie warte nic. chwilę z oczami pękającymi od łez, nie warte nic. chwilę, gdy kąciki ust były jakoś dziwnie przyciągające przez niebo i wciąż się unosiły, nie warte nic. momenty, gdy gubiliśmy się w swoich spojrzeniach, nie czując strachu, nie warte nic. ciepło naszych dłoni, nie warte nic. wieczory pod wspólnym kocem, nie warte nic. romantyczne wersy nawijane do ucha, nie warte nic. kwiaty i prezenty, nie warte nic. gorący seks, nie wart nic. czuły pocałunki w każdym miejscu, nie warte nic. moje bluzy, twój zapach, nie warte nic. ostatnie miesiące, nie warte nic. pęknięte serce rozsypane, a potem pożarte przez sępy - to nic. oczy, którym brakuję sił by wstrzymywać płyn, który skrywa się pod powiekami - to nic. ciągła pustka - to nic. grawitacja przyciągają w dół kąciki ust - to nic. wewnętrzne umieranie - to nic. stracenie sensu, części siebie-to nic. wszystko gra./skejte
|
|
 |
zimno,zimne powietrze,zimni ludzie,zimne cztery ściany,zimne miasta,zimne serca,zimne dłonie,zimne nosy,zimne flaszki,zimny świat.zamarzliśmy doszczętnie,jakby ktoś włożył nas do zamrażarki i teraz żadne ocieplanie nam nie pomaga.snujemy się po tym zimnym świecie,z chłodną miną i nie czujemy nic.jesteśmy mechanicznie zaprojektowani na systemie:wstań i przeżyj.przyszły święta,a my?my mechanicznie idziemy do marketów,wydajemy znaczną część naszych marnych wypłat,liczymy jak ma starczy do końca miesiąca,robimy karpia i całą resztę,sprzątamy i czekamy,aż Jezus się urodzi i sprawdzi czy pod szafką jest odkurzone,a na stole jest karp.jedyną dewizą jest:rób wszystko na pokaz.jesteśmy dewotami we święta i co niedziele,a w tygodniu ateistami pierdolącymi Boga.mijają święta,liczymy straty i idziemy dalej marznąć w naszych martwych duszach.nawet nie stać nas na miłe słowo,jakby usta od nich miały niemiłosiernie piec,miły gest?chyba wykrzywienie nosa pięścią.21 wiek,epoka lodowcowa serc./skejter
|
|
 |
Mam przyspieszony oddech i wrażenie, jakbym dostała pięścią między oczy.
|
|
 |
Wtedy, teraz, potem i już do końca.
|
|
|
|