 |
Z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
|
|
 |
Mijam ludzi, na ich twarzach tylko smutek, i nie chce być jednym z tych, co prócz wódki mają już wszystko w dupie.
|
|
 |
Nie odbiera telefonu, czasem po za zasięgiem, ale wiem, że tylko po to bym myślała o nim częściej.
|
|
 |
Na twarzy zero zmartwień, w środku kawał zimnej bryły.
|
|
 |
Coś mi przypomina o nim i o tym jak zostałam z niczym.
|
|
 |
Zaczynam się niepokoić, że niedługo będę zaparzać znowu tylko jedną herbatę, że Ty po prostu znikniesz wraz z końcem zimy, że ponownie nie doczekamy wiosny
|
|
 |
"Wiem, że w pewnym sensie każdy krok, jaki zrobiłam, od chwili gdy nauczyłam się chodzić, był krokiem do Ciebie...."
|
|
 |
ona nie potrafiła zostać, ja nie potrafiłem jej zatrzymać, obydwoje byliśmy równo porąbani i dźwigaliśmy nadbagaż przeszłości.
|
|
 |
znowu zaczynałem mieć nadzieję i to już wystarczająco parszywie bolało. jeśli pozwolę sobie wierzyć, a potem znowu dostanę w pysk, zaboli jeszcze mocniej.
|
|
 |
a potem przyjdzie śmierć. wszystko rozwiązując niczego nie wyjaśni. odejdziemy tak, jakeśmy żyli: osobno. świat nasz własny i jedyny musi nam wystarczyć do śmierci i po śmierci. byle tylko nie zgłębiać tej myśli do końca, byle tylko nie przemyśleć tego fizycznie. obumieranie rąk, mącenie się myśli, sen wieczysty przeżyty naprawdę: wtedy chwyta paroksyzm piekielnego, kurczowego strachu. odejdziemy tak, jakeśmy naprawdę żyli: osobno. zawsze pomiędzy potwornie wielkim światem i potwornie wielkim niebem, samotni.
|
|
 |
Pogubiłam się już w liczbie rozczarowań..
|
|
 |
Za Ciebie kochanie, jesteś na pierwszym miejscu. Za co? Dobrze wiesz, za nadanie życiu sensu. - Paluch
|
|
|
|