 |
próbowałam już wszystkiego, miałam nadzieję że jak stoczysz się na same dno, zostaniesz sam, łudziłam się, ze to pomoże, że zrozumiesz, ale do Ciebie już nic nie dociera, prócz hektolitrów alkoholu który tak zachłannie wlewasz sobie codziennie do gardła, tak bardzo mnie boli to jak się marnujesz
|
|
 |
http://ogloszenia.niedziela.nl/search/advert/5938647
|
|
 |
http://www.housingexpress.nl/nl/woning/tilburg/spoorlaan/48568
|
|
 |
http://www.housingexpress.nl/nl/woning/tilburg/heuvelstraat/47280
|
|
 |
w zasadzie powinnaś już wrócić. nieobecność twoja nieprzydatna puchnie nocą w gardle.
|
|
 |
proszę cię, trochę płacząc: nie dzwoń już do mnie
|
|
 |
męczą mnie miłości, których nie przeżyłem. męczy mnie śmierć, której przecież nie ma, bo ja jestem. męczy mnie pamięć o pewnej dziewczynie, którą gdzieś kiedyś zostawiłem, a której już nie mogę pomóc.
|
|
 |
może przyjdzie nam ściany z bólu drapać za najmarniejszym słowem. i każdego słowa niewypowiedzianego na tym świecie żałować. tylko że będzie za późno. a ileż takich słów niewypowiedzianych zostaje w każdym człowieku i umiera razem z nim, i gnije i ani mu potem w cierpieniu nie służy, ani w pamięci. to po co jeszcze sami sobie zadajemy milczenie?
|
|
 |
Łatwo wybaczam - to mój problem. Ale nigdy nie zapominam o tym co wybaczyłam - to Twój problem.
|
|
 |
Jest ci źle? Nie powiem ci: 'hej, uśmiechnij się, daj spokój, nie warto płakać'. Płacz ile chcesz, pomyśl tylko, czy warto.
|
|
 |
Nieobecność to lekarstwo na miłość.
|
|
 |
To podłe uczucie wiedzieć, że nie można nic zrobić, a tęskni się z całego serca i jeszcze mocniej.
|
|
|
|