 |
Nosisz przeszłość w sobie, ciągniesz ją za sobą na grubym, niezniszczalnym łańcuchu bez względu na to, jak daleko w przyszłość patrzysz. Przez długi czas możesz ją ignorować, ale nie możesz od niej uciec.
|
|
 |
Jak niedopałek pod butem ginie każda chwila.
|
|
 |
Mój ból nigdy nie zniknie, jak na ciele blizna. Mój pierdolony, osobisty terrorysta.
|
|
 |
Drastycznie, sądzę, że rozstaliśmy się zbyt drastycznie..
|
|
 |
Krew mi się ścina, jak widze u Ciebie łzy. Pójdę za Toba, nawet w najgorszy syf.
|
|
 |
Zdaję sobie sprawę z tego, że to co było między nami, było złożone bardziej niż origami, a miasto spisało już kolejną z kronik łzami, ciągle zamiast nas chronić rani.
|
|
 |
Na zgliszczach świata, piękna noc uniesie nas do gwiazd i zamalujemy wszechświat nasz bez używania farb, akompaniamentem tętna rytmu serc nagich prawd.
|
|
 |
Jedni mają w rodzinie poparcie już na starcie. Drugim zabrakło na tyle szczęścia, by urodzić się w miejscach gdzie siła nie opiera się na pięściach.
|
|
 |
Ciągle mokną te ulice w deszczu łez, myśląc o szczęściu które dziś podobno gdzieś tu jest.
|
|
 |
Kochaj albo rzuć, dokonaj albo giń, cokolwiek czynić masz czyń. Te sentencje jak hymn grają wnętrzem mym, pomimo dezaprobaty min. W ich gęstej zamieci stoi człowiek samotny w sieci, niczym ognik świeci.
|
|
 |
36.6 stopni Celsjusza, 70% wody i dusza, 5 litrów krwi jedno serce ją tłoczy, i jeden ty by to wszystko zjednoczyć.
|
|
 |
Znowu sztucznie zmniejszam wielkość źrenic bo nie chce patrzeć na świat, którego nie zdołam zmienić.
|
|
|
|