 |
|
tylko spokojnie, powoli, żeby niczego nie spierdolić
|
|
 |
|
chore czasy to i chora przesada, żenada
|
|
 |
|
już mógłby być sierpień i mogłabym już wyjechać , potrzebuje odpoczynku i zero myśli o życiu
|
|
 |
|
żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął
|
|
 |
|
odrzuca mnie na samą myśl.. a tu cała noc picia.. po dwu tygodniowym maratonie - wymiękam
|
|
 |
|
i przepraszamm, że Twoja ręka musi czasem leżeć bezwładnie bo ja już nie jestem w stane jej objąć. że Twoje usta czasami czują się osamotnione ze względu na to, że moim wcale nie tęskno. przepraszam, że nie odliczam minut do naszego następnego spotkania jeszcze w trakcie poprzedniego. przepraszam, że jestem tak jakby mnie nie było. że zgubiłam rytm Twojego serca i zwyczajnie mojemu się nie spieszy by go dogonić. przepraszam.
|
|
 |
|
nie ma nic bardziej drastycznego niż moment, kiedy patrzysz mu w oczy i nie widzisz w nich już swojego odbicia.
|
|
 |
|
moment stawia się dla kogoś wszystkim jest długotrwałym procesem. natomiast moment stawania się dla kogoś nikim, jest w stanie prześcignąć prędkość światła.
|
|
 |
|
puszczamy z dymem całą naszą pierdoloną przeszłość
|
|
 |
|
nie powiem ci, jak żyć, bo nie jestem mądrą głową, nie zawsze spoko, ale w stu procentach sobą
|
|
 |
|
płynę, chujowo śpię, jak nie ma go obok
|
|
|
|