 |
pewnego dnia zakochujesz się w tym chłopaku, dotyka cię swoimi palcami i wypala dziury w twojej skórze swoimi ustami, patrzenie na niego sprawia Ci ból. Boli również kiedy na niego nie spoglądasz. Czujesz jakby ktoś ranił Cię kawałkiem szkła.
|
|
 |
zakochałam się w Tobie - to takie banalne.
|
|
 |
wargi zdrętwiały mi z braku twojego oddechu,
serce skamieniało z powodu twej ucieczki około rok temu.
|
|
 |
kochasz raz na całe życie. jedną osobę. czasem mniej czasem bardziej,
mimo odejścia, śmierci, kłótni, choroby, czy zwykłego kurestwa tej osoby... nadal kochasz.
|
|
 |
gruba skorupa zakrywa wszelkie uczucia
że niby sobie radze, że niby taka uśmiechnięta
niewiarygodne jak maska na twarzy jest w stanie zmylić ludzi
|
|
 |
mój drogi, tęsknie! nie mam co ze sobą zrobić, kręcę się, gorzką kawę popijam Danielsem i na zmianę. Mam dość, czyżby upragniona stabilizacja?
|
|
 |
Nienawidzę grudnia za to, że dał mi Ciebie,
nienawidzę go, a czasami kocham.
Boję się go, pragnę, ale nie chcę, aby powtarzał
cały czas tą samą historię.
|
|
 |
Tak bardzo jesteś nieszczęśliwa,
bo co? Bo myślałaś, że głupie zauroczenie
w wieku "naście" przetrwa całe życie, aż do końca?,
że nigdy żadne nie wychyli się poza granice
uczciwości, nie skłamie, nie zdradzi, nie
doprowadzi do łez?, że nikt nigdy
nie będzie ważył się wtargnąc między Was?
W takim razie jesteś cholernie słaba.
|
|
 |
jesteś, stajesz się powietrzem... pach! nagle cie nie ma...
|
|
 |
Chciałbyś mnie znaleźć pod choinką?
|
|
 |
I niech ona teraz zastępuje Ci mnie,
niech dba o Ciebie, niech dzwoni w środku
nocy z pytaniem "kochasz mnie?".
Może nawet wychodzic przez okno byleby
tylko się z Tobą spotkac. Niech spróbuje,
coś tak bardzo mi podpowiada, że w kochaniu Cię
nie będzie nawet w połowie tak dobra jak ja.
|
|
|
|