 |
|
Udźwignij tą miłość, jeśli potrafisz.
|
|
 |
|
Bo czasem spotyka się takich ludzi, których uwielbia się za wszystko, mimo, pomimo i wbrew.
|
|
 |
|
Każdy z nas czeka na osobę, dzięki której poranne wstawanie z łóżka będzie miało sens.
|
|
 |
|
Słowami ranił do granic możliwości, w tym był mistrzem. \bez_schizy
|
|
 |
Przeżyjmy więcej nie jesteśmy przecież rodzeństwem
Twoje oczy krzyczą sex'em, gryzą mnie jak szerszeń!
|
|
 |
Cięcie, na wstępie elokwentnie, zjem cię, następnie twoje zdjęcie ♥
|
|
 |
-Tu jesteś-usłyszała kroki za sobą i cichy szept po czym ciepło na swoim karku-Tęskniłem,a Ty?-dociekał,lecz ona nie potrafiła wydobyć z siebie głosu.Delikatnie odwóciła się do niego przodem spojrzywszy mu w oczy.Jej oczy były smutne i wilgotne.Nie przejawiały żadnej oznaki tęsknoty,lecz bólu,strachu i cierpienia.Próbował ja przytulić i otrzeć łzy lecz ona odsunełą się o krok do tyłu ze wzrokim wbitym w ziemię.Przepraszam..-zdołała wydusić.Jego uśmiechnięta twarz posmutniała.Nie musiał o nic pytać znał ją zbyt dobrze by wiedzieć co się stało.W złość zacisnął pięści.Poczuł do niej chwilowy wstęt,lecz mimo to nie przestał jej kochać.Spojrzał na nią pytając:To z nim!?To z nim to zrobiłaś?!-Kiwnęła twierdząco głowa na co on wpadł w furię-Wiedziałem,że nie zapomniałaś!Ale jak mogłas?!Przespałaś się z nim po tym wszystkim co Ci zrobił?!A ja?!Pomyślałaś o mnie?!-krzyczał chodząc w kółko.Wiedział,że to koniec,że kocha innego,ale mimo to nadal wierzył,że któregoś dnia to jego pokocha.|| pozorna
|
|
 |
Bo trzeba podjąć ryzyko, żeby chwycić za nogi szczęście
|
|
 |
Stanął w jej drzwiach z bukietem kwiatów.Nie wierzyła,że go widzi.Chciała rzucic mu się w ramiona,ale zamiast tego zaczęła okładać Go pięściami.-jak mogłeś?!-krzyczała wylewajac łzy na zewnątrz.-jak mogłeś odejść?!Jak mogłeś mnie zdradzić?!Ufałam Ci..-szlochała.Ale on nic.Stał i patrzył na smutek w jej oczach wyrzucajac sobie,że ona,taka mała istota cierpi przez niego.-Mówiłem,że przeze mnie będziesz płakała,że przeze mnie będziesz cierpiała,ale nie chciałaś mnie słuchać!Dla Ciebie się zmieniłem,ale to była chwila.Jeden mały impuls..Przepraszam..Nie chcia..-Wyjdz!-Przerwała tracąc grunt pod nogami,mimo to wypchała go na zewnątrz zatrzaskując mu dzwi przed nosem.Nie wytrzymała i wybuchła histerycznym płaczem osuwając sie na ziemię.Stał na zewnątrz.Słyszała jego nerwowe kroki.-Kocham Cie..!-krzyknął przybliżając się do drzwi,ale dla niej nie miało to znaczenia.Zanosiła się od płaczu.Tak bardzo kochała,ale wiedziała,że jak mu wybaczy to on znow ją zdradzi odchodząc do innej..|| pozorna
|
|
 |
"Lubimy ludzi, którzy bez wahania mówią to, co myślą, pod warunkiem, że myślą to samo, co my"
|
|
 |
Każdy człowiek potrzebuje kogoś komu może powierzyć sekrety, do kogo może się przytulić, taką osobę, do której zawsze może przyjść z problemem i zadzwonić nawet późno w nocy. Według mnie taki człowiek bez takiej osoby nie istnieje. Są ludzie, którzy nie mają przyjaciół, ani nawet zwykłych znajomych. Nie wiem jak oni radzą sobie bez odrobiny wsparcia, bez rozmów, bez przyjaciół. Są zamknięci w sobie. Nie wiem jak to jest i nie chce wiedzieć. Wiem, że bez przyjaciół nie byłabym szczęśliwa i nigdy nie pojawiłby się uśmiech na mojej twarzy. Dlatego DZIĘKUJE wam za to, że jesteście.
|
|
|
|