 |
Wcale nie musisz robić tego co oni,
spróbuj swoje ego wyzwolić, czego się boisz?
|
|
 |
Jutro na nas nie zaczeka to przykre,
rozumiesz jesteś już duży, sam podejmujesz decyzje.
|
|
 |
Znam cię dobrze, lepiej niż siebie samego,
jesteś ogniem, wodą, powietrzem, ziemią, horyzontem,
bo nie widzę nic innego, dopóki wschodzi i zachodzi słońce.
|
|
 |
Mieć mniej, żeby mieć więcej, to wymaga poświęceń.
|
|
 |
Wolę zginąć z honorem zamiast kurwić serce.
Mam odwagę, będę tu tym kim zechcę.
|
|
 |
Unoszę swoją głowę jak i wzrok w powietrze.
Pięści gotowe do walki, moja broń to respekt.
|
|
 |
Brudne powietrze nas zmienia, jakby szczęście poszło razem z intelektem na melanż.
|
|
 |
Mówisz, że jestem zła . Witam w piekle
|
|
 |
Rap chłopcy noszą się coraz wężej: cekiny, spodnie w zebrę, włóż sukienkę
i pokaż pępek.
|
|
 |
Życie jest piękne i głupie. Jako to pierwsze je kocham, jako to drugie nie umiem.
|
|
 |
niebo jest zielone, trawa jest różowa a idealna miłość istnieje | CIACH, DOBRANOC
|
|
 |
Siedzę nad zeszytem wczoraj było pite
Śniadanie robi rewizytę, i ten, yyy
Trzymają mnie procenty, mają mnie za poetę
Jestem pierdolnięty, mam glebę
Nie lepiej niż Ten Typ i Raca
Mam kaca, na bok sentymenty
Powracam, wspomnienie nocy
Momenty, zatracam się w tym
Po co cały ten syf?
Nie opłaca się nic
Stoi kielich nietknięty
Wzrok tępy odwracam
Zza materaca wyglądają skręty
Hakuna Matata
Dezyderata i szatan przeklęty
Wczoraj umiałem latać
Dzisiaj, koszmar powraca w weekendy
Czyja to chata?
Zapraszam na bal
Pójdziemy w tango zakładam
Karnawał a nie ramadan
Trwa kanonada
Jestem jebniętym tym ogrodnikiem
Przesadzam
|
|
|
|