 |
'wolę być znienawidzonym, niż kochanym za kłamstwa. drogą miłości, nienawiści,kultury i chamstwa..'
|
|
 |
– Dziś się bałem
– Dziś?
– Tak. Bałem się, ze cię stracę / KRÓL LEW
|
|
 |
Przyszedłeś do mnie ze swoim workiem kłamstw i pokazałeś, że świat może być piękny. Ale potem zamknąłeś te drzwi na kłódkę i odszedłeś ze swoim światem bardzo daleko, tam gdzie nie mogłam już cię znaleźć. A teraz umieram z każdą sekundą i z każdą dniem, bo zwyczajny świat już mnie nie zadowala, bo tęsknie za tym, który kiedyś przede mną otworzyłeś.
|
|
 |
i tak głupia nadzieja. chociaż dobrze wiem, że nigdy nie będziesz tak naprawdę mój.
|
|
 |
bo miałam nadzieję, że jestem kimś.... moze nie kimś ważnym, ale .. Kimś. kimś, kto znaczy więcej niż nic. kimś kto znaczy cokolwiek.
|
|
 |
Nie mogłam uwierzyć, gdy mówiłeś: najważniejsza na świecie.... Teraz szukam twego oddechu, bo sama nie mogę złapać tchu.
|
|
 |
Jego ciężka głowa na moim ramieniu. Zawsze tam będzie, bo nigdy nie zapomnę tego uczucia.
|
|
 |
A w pamięci ten ostatni taniec. Najpiękniejszy, chodź ostatni. Tak nie powtarzalny jak tylko niepowtarzalny może być. Bo wiesz, to jedyny taniec z Tobą. Ostatni taniec z Tobą.
|
|
 |
Nie wiedziałam, że tyle może znaczyć, zwykłe oparcie głowy na Twoim ramieniu. Tak swobodne. Nie wiedziałam, jakie emocje może wywołać Twój szept przy moim uchu, Twój zapach. Twój oddech na szyi. Teraz wiem. Niesamowite.
|
|
 |
Klasowa wigilia. Łamanie opłatkiem. Mnóstwo życzeń. Pełno tych o prawdziwej przyjaźni, o szczerej miłości, o spełnieniu się marzeń, tych z totalnych głębin serca. I wtedy słysząc te życzenia super chłopaka, czy dziewczyny, szczęścia i miłości, takiej prawdziwej, bezgranicznej, pięknej i nieskończonej, zrozumiałam jak wiele dookoła mnie samotnych i złamanych serc.
|
|
 |
" Słowa nie oddają tego ile waży strata."
|
|
 |
Gdy nastąpił już koniec, marzysz o powrocie nawet tych złych chwil, by odzyskać również te dobre.
|
|
|
|