 |
Nie mogę poddać się bez walki
Nie mamy nic do stracenia
Wystarczy wierzyć, że coś da się zmienić
To nie łatwe, różna bywa droga
|
|
 |
Jeśli ktoś mówi o Tobie źle, to milcz albo mów o nim tylko dobrze. Nie chodzi o to by równać do niskiego poziomu, tylko by wyznaczać wysoki.
|
|
 |
Jak tu żyć? Kiedy iść nie mamy już dokąd i po co,
O czym śnić? Kiedy najgorsze koszmary przychodzą nocą,
Jak znaleźć dziś nasz cel gdy wokół lśni głupców złoto,
a pośród tych chwil wciąż płynie ten potok i łzy co przestały już ufać oczom.
|
|
 |
Chciałbym ci powiedzieć ze spotkasz swoje szczęście
Już jutro gdy zejdzie słońce i połączy w jedność
Dwie dusze: tą smutna i ta piękną
I że odzyskasz pewność
Bo nadzieja w nas nie umiera nigdy
Wewnątrz jak czas
Chciałbym ci powiedzieć ze świat się odwdzięczy
I znajdziemy skarb gdzieś na krańcu tęczy
I znikną z pamięci te złe chwile
I lęk odejdzie z nimi, dając ci siłę
I ból minie, niosąc radość w zamian
|
|
 |
Właściwie to co mam Ci teraz powiedzieć? Że nie daję sobie rady. Że wszystko mnie przerosło. I choć starałam się, żeby było dobrze, tak nie jest. Raczej też już nie będzie. Walczyłam i przegrałam.Teraz to tylko kwestia czasu. Szara egzystencja. Już nie dostrzegam szczęścia w prostych rzeczach. Jeszcze udaję. Ale i tak pogodziłam się już z porażką. Nie martw się o mnie. Przecież ja zawsze sobie jakoś daję radę, czyż nie? No właśnie.Tak więc: U mnie wszystko w porządku./selektywnie
|
|
 |
Liczymy na najlepsze, ale przygotowujemy się na najgorsze./
jachcenajamaice
|
|
 |
Trzeba wszystko uporządkować. Musisz się zdecydować, czego chcesz się trzymać. Musisz wiedzieć, co trwa, a co przeminęło. I czasami ustalić, czego nigdy nie było. I musisz sobie pewne rzeczy odpuścić.
|
|
 |
Idziemy po jedno dziś tylko zwycięstwo.Pieprzyć los.Przełom,jak ktoś ci mówi: odpuść-to pierdol go!/jusycs
|
|
 |
idz , dalej idz , dąż do cudów ..
|
|
 |
Nigdy się nie poddawaj. Wielkie rzeczy potrzebują czasu.
|
|
 |
Mówiąc, że czas leczy rany wcale nie kłamali. Po prostu sami tak bardzo chcieli w to wierzyć.
|
|
 |
To była chwila. Jedna z tych decyzji, kiedy alkohol, to najdziecinniejsza wymówka. Budzisz się rano obok niego.Otwierasz oczy i przyglądasz się jak śpi, tak niewinnie, spokojnie. Obawiasz się jak to będzie. Czy będzie żałował? Powie, że to błąd, że jeszcze za wcześnie na nowe zobowiązania, a ta noc nic nie znaczyła. Wiesz, że nie mogłabyś mieć mu tego za złe. Masz jednak nadzieję na coś więcej, -cześć-mówi po chwili , odgarniając kosmyk Twoich włosów z twarzy. - Wiesz? Pierwszy raz od -zawahał się, wiedząc, że nie musi kończyć.- pierwszy raz od wielu miesięcy nie śniły mi się koszmary. A budząc się jestem szczęśliwy. - Przygryzasz delikatnie wargę i spoglądasz na niego z uśmiechem. Wiesz, że z czasem wszystko się ułoży. Tego szczęścia już nikt nie może Ci odebrać.
|
|
|
|