 |
Chodź ze mną, by sens nadać życia krokom. Ze mną ku słońcu, może gdzieś nad przepaść ze mną.
Po szczęście albo po szaleństwo w ciemność ze mną...
|
|
 |
"pamiętam twój zapach twoje cudowne ciało
pamiętam twoje łzy gdy się jednak nie udało
wszystko było wtedy przeciwko nam
być ze sobą juz do końca taki był plan
teraz zostały mi zdjęcia zajebiste wspomnienia"
|
|
 |
zrób to zanim serce pęknie
choć pęka..
|
|
 |
Nie zapomnij o mnie, mimo, ze cię zawiodłem
Zawsze staram się dla ciebie wybrać dobrze.
|
|
 |
Zniecierpliwiona czekałam pocierając dłonie. Cholernie bałam się tej rozmowy, choć starałam się wyluzować.Usłyszałam czyjeś kroki i serce na moment mi stanęło. Chciałam odwlec ten moment jak najdalej ale to w końcu musiało się stać. - Cześć. - powiedział witając się ze mną delikatnym pocałunkiem. Wiedziałam , że to już nasze ostatnie zbliżenie. W oczach stanęły mi łzy. - Nie grajmy. Powiedz mi wszystko od razu. - oznajmiłam. Wziął głęboki oddech. - Wiem że dużo obiecywałem...- machnęłam ręką żeby ominął ten łzawy moment.- Nie kocham Cię. - powiedział wreszcie a mi owoc stanął w gardle. Chciałam być silna , ale on nie raz widział jak płakałam. Mówił że tego nie lubi , że tego nie chce.- Nigdy bym nie pomyślała że to tak się skończy.- wyszeptałam a on przytulił mnie mocno dając szansę zaciągnięcia się jego zapachem. Nie cierpię rozstań.
|
|
 |
Delaikatnym ruchem objął moje ramiona ,a ja widziałam jak cały się trzęsie. Było mi tak błogo kiedy obdarował mnie skrawkiem swojego ciepła. Przesunął dłonią po moim udzie szukając opartej o nie dłoni. Spletliśmy nasze palce i przeszył mnie przyjemny dreszcz , któego dawno nie czułam. Sytuacja przypominała mi wcześniejsze lata kiedy chłopcy byli nieśmiali wobec dziewczyn a przy wszystkich ciągneli je za warkoczyki i rzucali papierkami. Chciało mi się śmiać. Zerknęłam na niego kątem oka i widziałam jak oblewa się rumieńcem, ale jednak się uśmiechał. Czułam się jakbym go uczuła wszystkiego , miłości , pocałunków. To dość dziwne kiedy już mogę powiedzieć że wiem co i jak a on jak mały chłopczyk czekał na rady.
|
|
 |
MiłÝość można porównać do baniek mydlanych. Niektóre są ogromne , zachwycamy się nimi i chcemy im sie przyglądać jak najdłużej będąc dumnymi z takiego dzieła. Inne są malutkie , cieszą nas ale nie zadowalają jak te większe. Niektóre nawet nie mają szansy zaistnieć i z podmuchem powietrza już pękają. Niektóre wznoszą się do góry i trwają dłużej inne dość szybko rozbijają się o drzewo , ziemię , cokolwiek. Najgorsza prawda jest taka że każda z tych baniek w końcu pęka .
|
|
 |
załóż słuchawki i wyluzuj, nie Ty jedna straciłaś to na czym Ci zależało.
|
|
 |
-Timon, czy nasze życie nie jest wspaniałe?
-tak ! takie beztroskie i pozbawione sensu.
|
|
 |
Czasem czuję jakby życie miało do mnie jakieś 'ale'.
|
|
 |
im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
|
|
 |
Udowodnij mi winę, albo przeproś:)
|
|
|
|