 |
Nic nie istnieje do momentu, dopóki w to nie uwierzymy.
|
|
 |
Pustym wzrokiem na Ciebie patrzę, choć kocham Cię nadal. To nie jest to samo co dawniej.
|
|
 |
Kiedy najbliższa osoba odchodzi z tego świata, nie żegnaj się z nią na dobre, tylko przywitaj ją czule, wprowadzając na zawsze do swojego serca.
|
|
 |
Wybacz raz, drugi, trzeci.. A z przyzwyczajenia, że mu wybaczają nadal będzie czynił to samo.
|
|
 |
Ucieczka niczego nie rozwiązuje. Zanik naszych kontaktów nie sprawia, że jesteśmy bardziej stęsknieni. On tylko oddala nas od siebie.
|
|
 |
Im więcej pracy wymaga od ciebie relacja z drugą osobą, im więcej wkładasz serca w budowę związku, tym trudniej zaspokoić rosnące wymagania. Jeśli trafisz na niewłąściwą osobę, stracisz siebie i zostaniesz z niczym. A to boli najbardziej.
|
|
 |
Czasem potrzeba tylko trzech rzeczy: snu, spokoju i zrozumienia...
|
|
 |
Cóż z tego, że czerpiesz z życia całymi garściami, skoro to, co najważniejsze ucieka ci między palcami.
|
|
 |
Myli mi się wiara w ludzi z naiwnością .
|
|
 |
Tylko mocny duch pozwoli człowiekowi przetrwać wszelkie trzęsienia ziemi w jego życiu i zwyciężyć z wszystkimi myślami pchającymi go na tamten świat..
|
|
 |
sztuczny uśmiech? Mam opanowany do perfekcji
|
|
 |
Widzę jak Twoje powieki drgają niespokojnie niczym mała łódka na oceanie.Oddychasz kontrolując każdy ruch swoich płuc,bym patrząc z boku na Twoją klatkę piersiową był przekonany iz śpisz.Boisz się mojego wzroku,więc tkwisz w czarnych zasłonach swoich powiek.Moje spojrzenie osiada na Twoim ciele jak rosa na trawie i moczy Ci policzki.Cisza huczy między nami jak halny w otchłani choć dzieli nas tylko kołdra.Chciałbym Cię dotknąć lecz automatycznie wyciągając dłoń za chwilę ją cofam.Zaczynam układać w głowie zdania,które mają być marnym szkicem tego co czuję do Ciebie,lecz za chwilę kreslę każdą literę z narastającą nienawiścią do samego siebie.Dobrze wiesz,że marny ze mnie stylista i nie umiem ubrać swej miłości w słowa.Kiepski też ze mnie malarz bym potrafił namalować to wszystko co kłębi się w moim sercu.Kładę się obok Ciebie i reguluję swój oddech by był równy z Twoim.Napawam się synchronizacją naszych przedsionków i komór.Może to już ostatni raz kiedy razem grają wspólny koncert.
|
|
|
|