|
Zawsze będziesz dla mnie osobą, dla której w jednym momencie rzuciłabym wszystko.//slodkaastrawberry
|
|
|
"Czasami spotykasz kogoś,kto jest już taki jaki być powinien."// yourdrag
|
|
|
Jestem taka zakochana w Tobie...
|
|
|
Jego usta, mimo smaku alkoholu i nikotyny, są najwspanialsze na świecie.< 3// 59sekund
|
|
|
jesteś . i mi to cholera wystarczy .//ansomia
|
|
|
Bo wiesz, chodzi o to, że ja zawsze chciałam, żebyś mi przeszkadzał. Że każdego wieczora kładąc się spać włączałam głos w telefonie, bo wiedziałam, że możesz w środku nocy napisać i będę chciała wtedy przy Tobie być. Że ja czekałam na to, abyś mi przeszkadzał, żebyś mnie potrzebował i bez przerwy mi się narzucał. Nie bądź nigdy z kimś, kto nie chce tego wszystkiego. // slodkaastrawberry
|
|
|
Zrobię dla Ciebie wszystko, jeśli mi pozwolisz.// slodkaastrawberry
|
|
|
Boję się zapamiętywania momentów, kiedy nie mam pewności, że ich nie stracę, że za chwilę nie będą jedynie blizną, kolejną z tych po małych ranach, które życie a może po prostu ja zrobiłam sobie gdzieś w środku. Boję się tych dobrych chwil, tuż po tych gorszych. Boję się najmniejszych z emocji i boję się uczuć. Tak, wiem, może to głupie, przepraszam. Jednak, kiedy tracisz w życiu to na czym Ci zależy, za co być może w jednej chwili bez zastanowienia oddałbyś życie, cholera, tracisz to, co kochasz to wszystko inne się zmienia. Zmieniasz się Ty. Nie wiem czy mogłabym powiedzieć, że nie potrafię już ufać, czy, że po prostu momentami się tylko waham. Nie chcę czegoś na zamianę, w zastępstwie i po raz kolejny na chwilę. Nie chcę, rozumiesz? Bo kiedy nie tylko się otwierasz, ale i otwierasz swoje serce, chcesz aby wszystko było przede wszystkim dobrze. By wszystko się udało. By było, trwało i nie kończyło się mimo wszystko. Boję się o Ciebie, o Twoje "kocham", o siebie i serce. Boję się o na
|
|
|
Gdzie ta ekipa? Gdzie Ci ludzie z przed lat, gdzie Ci wszyscy z którymi miałem zmieniać ten świat?
|
|
|
"Wstałem i nie wiem, co mógłbym zrobić. Chyba tylko herbatę."
|
|
|
Jest jeszcze ciemno. Spojrzenie na sufit, teraz w telefon. 4.15. Ja pierdole. Kolejna bezsenna noc, lęk wciąż czai się pod łóżkiem, czekając na dogodny moment do ataku. Na razie działają jeszcze tabletki. Ale bestia wie, że tabletki przestaną działać, a do świtu wciąż dużo czasu. Westchnienie.
|
|
|
|