 |
Uwielbiam te nasze walki na spojrzenie. //zakochanawnim
|
|
 |
nawet nie wiecie jak cholernie miło mi, czytając te wszystkie komentarze pod wpisami, wiadomości prywatne, czy tam wiadomości na gadu od Was, doceniające to co tu bazgrolę, ten niby talent, i te kilka doświadczeń życiowych, kilka uczuć tutaj przekształconych jedynie w słowa. to Wszystkim tym, którzy są tutaj i dają szansę na istnienie Endoftime, uświadamiając mi każdego dnia, że bycie tutaj ma jednak jakiś sens, dziękuję ♥ wasz Endoftimek.
|
|
 |
czasami chciałabym dotknąć nieba, odbić od dna, od teraźniejszości tych realiów kolejnego dnia i odejść, bez zbędnych tłumaczeń czy wmawianych na każdym kroku, zasad jebanego życia. tam gdzie zmierzam, ten całokształt byłby tak nieważny. to miejsce kreślące nieustanny ból, to tam wszystko streszcza się w kilku uczuciach, tych dających jedynie szczęście, i tak wyjątkowym,a zarazem podsumowującym wszystko to co chciałabym powiedzieć, słowie 'dziękuję' kierowanym ku ziemi, ku ludziom, którzy tam wierzyli w każdy mój ruch, dając mi siłę na następny, których pomimo wszystko, kocham. / Endoftime.
|
|
 |
co z tego, że zbyt szybko się poddaje? przecież w tych czasach jest ważne to, by iść przez życie z kącikami ust ku górze, żeby jednak nikt nie rozszyfrował naszego prawdziwego nastroju. | gazowana
|
|
 |
Kocham Cię i jednocześnie się boję... Boję się, że Cię stracę... Jesteś dla mnie tak cenna, że najchętniej ubezpieczyłbym Cię, dokonując zapisu w umowie, że jeżeli miałoby Ci się coś stać to zamiast Ciebie niech to dotknie mnie... Kupiłbym Ci płaszcz ochronny od wszelkich niebezpieczeństw...
|
|
 |
Oddałbym Ci wszystko.. Całego siebie... Nie ważne, czy kiedykolwiek coś między nami się zepsuje... Będę wiedział, że zrobiłem wszystko by było dobrze...Zrozum myszko- po prostu wszystko...♥♥♥
|
|
 |
Czuć twoją głowę na swym ramieniu... Oddech na policzku... Kosmyk twoich włosów opadających na klatkę piersiową... Leżeć w jednym łóżku, pod jednym kocem, z jedną najważniejszą osobą...- Tobą :*
|
|
 |
i wiesz, nawet jeśli któraś z więzi pomiędzy nami, kiedyś pęknie, nawet jeśli nie wytrzymasz i będziesz chciał odejść, zrzuć wszystko to co związane ze mną na drugi plan, bądź w jakiś sposób zaliczyć zaledwie do już nieważnej przeszłości, to pamiętaj, we mnie żyć będziesz już zawsze, może nie będziesz dla mnie, czy przy mnie, ale będziesz w sercu. Ty jesteś jego częścią, tą chociaż najmniej odporną na ból to jednak najcenniejszą pod każdym względem, tą która wciąż żyje, i będzie żyć dopóki sam jej nie zabijesz. to właśnie serce nie będzie w stanie wyrzucić Cię z siebie, to ono nigdy nie zapomni i nigdy nie zdoła zastąpić Twojego miejsca, kimś innym, bo to Ty przywróciłeś szczęście, nadając sens biciu jedynie jego części, to Tobie oddałam tę część w pełni, tak po prostu, gruntownie na zawsze. / special, for Rapoholiiik ~ małe Endoftime.
|
|
 |
Nie trzeba śmierci, by zginąć .
|
|
 |
Tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość .
|
|
 |
Razem, a tak jakby osobno.. Nie chce więcej chodzić na imprezy bez Ciebie, czuje się tam nieswojo, tak jakby bez części siebie... Brakuje ważnego elementu całej układanki- Ciebie...
|
|
 |
kolejną dawkę nikotyny mieszam z tlenem, po brzegi wypełniam nią płuca. zatruwanie się od wewnątrz weszło mi w nawyk, to codzienne, powolne zabijanie się bez bólu przypadło do gustu. wieczorem znów dojdę do wniosku, że to przecież i tak nie ma sensu, znów będę krztusić się łzami, zaciągając się ostatkiem sił. bezbronny organizm podatny, na każdą nową ranę, serce do sedna przepełnione bólem, może nie wiesz, ale od pewnego czasu, dla mnie jedynym wyzwaniem by przetrwać to pierdolone życie, jest nieustanne starcie z nim samym, tak po prostu.. o kolejny oddech. / Endoftime.
|
|
|
|