 |
mam 16 lat, a czuję, jakby życie odsłoniło już przede mną wszystkie swoje skarby, jakbym nie miała już na co czekać.
|
|
 |
napisałam mu życzenia, żeby nie było, że zapomniałam. nie zapomniałam, dopiero się staram.
|
|
 |
ta wigilia była inna niż wszystkie inne. taka obca, zimna, nieczuła. smutna, nudna, sztuczna. niektórzy wciąż nie potrafią zrozumieć, że zgoda to jedna z najważniejszych wartości. świat jest zły, coraz gorszy, a ludzie są jak szakale bez odrobiny skrupułów. brakuje mi waszego uśmiechu i odrobiny szaleństwa. kładę się na łóżku i uświadamiam sobie, że nie mam już nic.
|
|
 |
stoję teraz w takim miejscu, gdzie długo nie mogę pozostać, bo podłoże się zapadnie. równocześnie gdziekolwiek postawiłabym krok, to wiem, że będzie bolało.
|
|
 |
to nie miłość, to choroba
|
|
 |
"jesteśmy odpowiedzialni za uczucia, które wzbudzamy w innych"
|
|
 |
jestem pyskatą gówniarą, nie przewidywalną emocjonalnie, bezczelną i nie widzącą co to odpowiedzialność za swoje czyny.
|
|
 |
więc sądzę, że człowiek powinien brać się na za związki i poważne relacje dopiero, gdy się ustatkuje emocjonalnie.
|
|
 |
im dłużej Cię znam i im bliżej siebie mnie dopuszczasz, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że spotkałam samą siebie w męskiej postaci. jesteśmy tacy sami. Ty wredny dupek, ja kłamliwa suka.
|
|
 |
jutro czeka mnie ciężki dzień, piękny, ale niezwykle trudny do ogarnięcia.
|
|
 |
DZIEŃ 3. zapominam o wszystkim, co przywołuje mnie do życia. wciąż jest zimno i pusto. połkam kolejne suplementy diety, jedzenie traci smak, tak samo, jak kiedyś. chudnę, nie chcę chudnąć. szron siadł już na moim oknie dachowym, nie widzę żadnych spadających gwiazd przed snem, nie śpię. ciężko mi się tu odnaleźć, muszę pomalować paznokcie, ułożyć włosy, wrócić do żywych.
|
|
|
|