 |
i myślę o Tobie dwa razy za dużo.
|
|
 |
następnym razem zanim powiesz, że faceci, miłość i życie są zajebiste sprawdź proszę, czy nie śpisz.
|
|
 |
żyję z dnia na dzień w bezkresnym bezsensie, nie mając siły na zmiany.
|
|
 |
- bo to skurwysyn jest i to rasowy, mała.
|
|
 |
a dni dzielą się na złe, gorsze i te, które mordują wszystko wokół, zostawiając mnie całkiem samą z kołtunem myśli na sercu.
|
|
 |
- dlaczego jeszcze nie śpisz ? pyta jak co wieczór mama, dochodzi 23, krzyczy, bo sama dobrze wiem, że mam rano problemy z obudzeniem się i zdążeniem do szkoły bez godzinnego spóźnienia. nie wiem, czy warto powiedzieć jej któregoś dnia, że nie ma żadnego sensu kłaść się spać, skoro i tak od paru miesięcy każda noc wygląda tak samo. każdej nocy łzy moczą mi oczy, przy okazji poduszkę, kołdrę. kapią z bezgłośnym hukiem na podłogę, na kartki książek. wiem, że nie będę śnić. i dopiero koło trzeciej, czy czwartej zasypiam. z podpuchniętymi powiekami, rozszarpanymi włosami, mokrą skórą, ciałem wygiętym w bolesnym jęku i wciąż nie uporządkowanymi myślami.
|
|
 |
błagam, wróć, chcę mieć znowu serce w jednym fragmencie !
|
|
 |
zawiodłam, miałam nie zawieść. nie odeszłam, miałam cię zostawić.
|
|
 |
a teraz życzę sobie, za każdą łzę godzinę szczęścia. chyba mi życia nie starczy.
|
|
 |
wróćmy do siebie, wróćmy do naszego raju.
|
|
 |
zostane sam co zrobić , sie żyje co powiedzieć , wyszło jak wyszło, masz pretensje? to do siebie .
|
|
|
|