 |
co jakiś czas paraliżują mnie. wciąż bardziej obce, nieznane, niezbadane w skutkach, ani przyczynach, ale mocniejsze, niż cokolwiek.
|
|
 |
Otworzę Ci kiedyś drzwi totalnie nieogarnięta, w nieumytych włosach i zaproszę Cię do środka. Usiądziemy obok siebie i zużywając setki chusteczek będę opowiadać Ci o tym, co rozpierdala mnie od środka, pozwolę Ci przeczytać ostatnie strony zeszytu z matmy, czy fizyki i zżółkłe ze starości kartki pamietnika. Będziesz siedział z otwartymi ustammi nie potrafiąc wypowiedzieć ani słowa, nie potrafiąc ani drgnąć. W głowie będziesz miał tylko jedno pytanie, kiedy tak bardzo mnie w sobie rozkochałeś. Będziesz zdziwiony ile nocy nieprzespałam, ile razy siedziałam w oknie na lodowatym parapecie, gdzie jedynym oparciem był PIH w słuchawkach, ile godzin zmarnowałam czekając na pieprzonego sms'a od Ciebie, który nie nadchodził, jak tęskniłam, jak bardzo kochałam. | wezniepierdol
|
|
 |
nigdy nie zapomnę tych świąt. babcia, która udawała, że jest najarana i słuchała ze mną reggae. tak tego samego reggae z początku wakacji, gdy świat był jeszcze wesoły, kolorowy, a nie przesiąknięty tak jak dziś zapachem tęsknoty.
|
|
 |
dziś Wigilia i nie ma, że boli. a On też życzył mi, by te święta były wesołe, więc zrobię, co zechcę. aby rzeczywiście każdy dzień nowego roku był taki, jak dziś.
|
|
 |
obiecałam sobie, że w wigilię nie będę płakać.
|
|
 |
ja obiecuję że spróbuję jeszcze raz, to wszystko.
|
|
 |
wszyscy mi życzą spełnienia marzeń, no więc weź, koleś.
|
|
 |
|
Każdy mi dziś życzy, żebym zapomniała w końcu o Tobie. [bez_schizy]
|
|
|
|