 |
To jest całkiem zabawne. Im jestem gorsza, tym bardziej mnie pragną. Może oni wcale nie szukają kobiety, która będzie stawać na głowie, by ich zadowolić, takiej, która gotuje obiady i pierze brudną bieliznę, płacząc później, że nikt nie docenia jej starań. Zabawne, że wcale nie jestem miła, a oni obrażają się na chwilę, a potem wracają na kolanach. Masochiści, których kręcą złe kobiety, spóźniające się na spotkania, zgrywające się na nieodpowiedzialne i bezuczuciowe, ale jednocześnie zmysłowe. Lubią gubić serca, a przy okazji wydawać pieniądze, choć nie maja gwarancji, czy ich starania zostaną wynagrodzone. Potem cierpią, ale ktoś musi im uświadomić, że niemal wszystko może zranić, pozostawiając blizny. Nazywają miłość katem, ale bez niej nie istnieje szczęście. Czasem warto poddać się pasji namiętności, pamiętając, że pasja ma dwa znaczenia i to drugie może przynieść niewyobrażalny ból.
|
|
 |
"Wielcy ludzie umierają młodo, dlatego będę długo żyć" - Piotrek :D
|
|
 |
Nie należę do domatorek, lubię smak adrenaliny i życie w ciągłym biegu. Nie lubię stagnacji i chyba boję się jej, dlatego w moim życiu raz jest lepiej, raz gorzej, ale nigdy stabilnie, choć ta paranoja i sinusoida jest piękna. Co jeszcze: nienawidzę schematów i stereotypów, które potrafią być krzywdzące i nie oddają prawdy o człowieku. Ciągle mnie gdzieś gna, łapię okazję i chyba podróżuję trochę autostopem przez to życie, licząc na farta i na to, że ładne oczy i inteligencja mogą zapewnić sukces, choć to spryt i cwaniactwo są najkrótszą drogą do fortuny. Bywam cyniczna, pewna siebie, potrafię złamać serce i nazywasz mnie silną kobietą, nawet, gdy leżę w łóżku chora. Wiem, że lubisz patrzeć na mnie, gdy śpię i jestem wyjątkowo bezbronna, a ty wdychasz zapach moich włosów i dotykasz mojego ciała. Jesteś jedynym mężczyzną, przy którym nie wstydzę się okazać słabości. Czasem się na siebie wkurzamy - to fakt, ale kiedy mnie przytulasz, zdaję sobie sprawę, że łączy nas Miłość. Przez duże M.
|
|
 |
Znowu wszystko między nami popsułam .. Znowuu ja .. Jestem beznadziejna .. Nie radzę sobie z niczymm .. /lokoko
|
|
 |
Nigdy nie jest tak, że miłość jest dana raz na zawsze. Owszem, może być prawdziwa, co wcale nie oznacza, że będzie trwała. Żyjemy w czasach, w których społeczeństwo jest nastawione na zminimalizowanie cierpienia, stąd strach przed zaangażowaniem się. "Na zawsze" nigdy nie jest dane razem z miłością. Trzeba je sobie wypracować. Sama miłość nie wystarcza. Konieczna jest umiejętność pokonywania kryzysów, które są nieuniknione nawet w dobrych związkach. Ale nie masz się, czym martwić. Po pokonaniu najgorszych chwil zawsze pojawiają te najlepsze, a ludzie są dojrzalsi o przeżyte doświadczenia i potrafią się nimi cieszyć jeszcze bardziej.
|
|
 |
Lech nie zdechł i ma się zdrów. Poznańscy zawodnicy udowodnili, że jednak stać ich na zagranie dobrego spotkania. Starali się od początku meczu. Cóż, po porażce w Szczecinie musieli pokazać, że jednak nie są ciotami i potrafią zapierdalać po zwycięstwo. Gostomski był na posterunku i po raz kolejny podobała się jego gra, Teodorczyk trochę pudłował, ale w końcu strzelił piękną bramkę, Pawłowski - brawo za celne trafienia!, choć aplauz należy się także młodziakom: Karolowi Linettemu i Dawidowi Kownackiemu, którzy wspólnymi siłami zrobili kapitalną akcję, zakończoną celnym strzałem. Jestem dumna z tego, że kibicuję właśnie tej drużynie. A hejterom, którzy wróżyli Lechowi kolejną porażkę, mogę tylko powiedzieć: cztery do zera, Kolejorz żegna frajera. Spotkanie spotkaniu nierówne, a przegrana bitwa nie oznacza jeszcze przegranej wojny. Jest jeszcze nadzieja, że mistrzostwo trafi do nas, a dopóki walczysz, masz szansę na zwycięstwo.
|
|
 |
Oddaliliśmy się od siebie.. Boję się jak to będzie , boję się wrócić tam i widzieć Cię codziennie../lokoko
|
|
 |
Dlaczego się nie domyśliłam, że tak będzie? Znowu dałam się na to wszystko nabrać wkręcić w to.Nie potrafię Ci nie ulegać, nie przyzwyczaić się nawet jak mamy taki kontakt przez chwilę. To zawsze wraca ze zdwojoną siłą.. To jest chyba silniejsze ode mnie .. Było podobnie jak rok temu przed feriami pisałeś, żebyśmy się spotkali. Wszystko było między nami dobrze a w ferie straciliśmy kontakt .. Teraz było to samo nawet jeszcze bardziej odczułam coś z Twojej strony ,że chcesz tego, że chcesz spróbować wrócić do nas. Długo rozmawialiśmy ze sobą, praktycznie całe noce, całe dnie. Mieliśmy się w ferie spotkać nadrobić wszystko , powtórzyć to co było jak byliśmy razem odświeżyć nasze uczucia. I znowu tylko na obietnicach się skończyło.Mogłam to przewidzieć, lecz poczułam to silniej mocniej i nie miałam ochoty się przeciwstawiać temu uczucia chciałam w to brnąć dalej. Pomimo wszystko.. A teraz cierpię, bo nie mam pojęcia czemu się tak dzieję, dlaczego postępujesz ze mną w taki sposób?/lokoko
|
|
 |
"Wszak byli na wieczność w sobie zakochani, nie cierpiąc nawet w kłótniach najmniejszej rozłąki."
|
|
 |
Trzy i pół roku temu widziałam w twoich oczach czyste porozumienie, zainteresowanie mną i szczęście, że jestem blisko, lecz czas zapomnieć o tym pierwszym półroczu, gdy nie było jeszcze kłótni, a motylki w brzuchu (a może pragnienie, by poczuć cię w sobie) dodawały nam skrzydeł. Teraz już nie jest tak kolorowo. Częściej się kłócimy i nie zawsze chodzimy spać pogodzeni, ale nawet jeśli czasem mam ochotę to rzucić, wątpię w nas i brakuje mi siły, by zrozumieć twoje fochy i humory, nawet kiedy wydaje mi się, że nie pasujemy do siebie i płaczę z twojego powodu, wiem, że jesteś moją miłością. Może nie pierwszą, ale ostateczną, największą i najpiękniejszą, mimo bólu i ran, które sobie zadaliśmy. Trzy i pół roku temu nie wiedziałam jeszcze, ile przez moje uczucie do ciebie przecierpię i ile szczęścia zyskam. Kocham cię, choć czasem mam ochotę cię zabić, a jeśli ty masz dokładnie tak samo, pamiętaj: nie chcę innego mordercy. Nie chcę innego mężczyzny.
|
|
 |
A jeśli ty mnie nie kochasz, jeśli po prostu nauczyłeś się mnie używać tak samo jak samochodu i jeśli te twoje spojrzenie to tylko pożądanie i niszcząca nas namiętność? Co wtedy? Co znaczyły wszystkie słowa, gesty i spojrzenia? Wiem, że mnie pragniesz, wiesz, że ja pragnę ciebie, ale potrzebuję twojej miłości. Ale jeśli umierasz tak samo ja tego wieczoru, patrzysz w sufit i powtarzasz moje imię, jeśli jestem pierwszą twoją myślą po przebudzeniu i ostatnią przed snem, jeśli niczego ode mnie nie oczekujesz, a mimo to chcesz dać mi wszystko, jeśli ja będę w stanie oddać ci wszystko, nie pragnąc niczego, mamy szansę. Jeśli to, co nas połączyło, tli się w nas, przetrwamy. W końcu kiedyś powiedziałeś mi, że jesteś mój i uwierzyłeś we mnie bezgranicznie.
|
|
 |
To wszystko z Twojej strony ? Znowu to był jakiś pierdolony żart ? Kurdę dobre masz poczucie humoru .. Nie no na prawdę uśmiałam się do łez , które wylewam od tygodnia co noc i przez pół dnia .. Dobry żart.. Kolejny raz byłam zabawką tak ? Wiesz co następnym razem spróbuj zrobić tak żeby i zabawka była zadowolona z tej zabawy.. Bo ja już nie mam siły , kompletnie nie wiem w co grasz.. Cholernie trudna ta gra.. /lokoko
|
|
|
|