 |
moje miasto, mój projekt to mój żywioł, tu żyją moi ludzie, moi bliscy - w nich zyje miłość, żyje wiara, ambicja, pasja, talent, siła, czas ucieka przed oczami, ja zostaję na rewirach.
|
|
 |
szkoda, nie widzę znaków, kiedy w niebo patrzę.
|
|
 |
jak szaleni tańczymy oboje i nie mogę złapać tchu i łapię paranoje.
|
|
 |
mam w sobie niepewność, jest jej nawet więcej niż dużo.
|
|
 |
zapytj swoją "dupe" co robi gdy jest sama, siada Pinokiu na twarzy i błaga go, by kłamał.
|
|
 |
bo z gruntu małe ma znaczenie co bylo, a nie jest.
|
|
 |
nie żałuję, bo nie umiem, nie zapominam i nie pamiętam, swoją przyszłość buduję.
|
|
 |
rzygam na sztuczność uczuć.
|
|
 |
napisał. mdleję. | pierdolonadama.
|
|
 |
I leże na brzuchu, i twarz zatapiam w poduszce, i tęsknie też.
|
|
 |
I te słowa które bolą z każdym dniem coraz bardziej,
przez to konam wciąż jestem twarda, ale płacze.
zaamykam oczy przecież mogło być inaczej...
|
|
|
|