 |
Kochałam Cię całym swoim porysowanym sercem, całym głupim tokiem myślenia, swoim głupim umysłem oraz beznadziejnym ciałem. Kochałam Twoje oczy, usta, uśmiech, Twoją kropeczkę na uchu, która Cię charakteryzowała. Twój sposób bycia też mnie intrygował, nieważne czy spędzałeś czas ze mną, czy z kimś innym. Kochałam Cię, a Ty kochałeś mnie, to mi wystarczało. Teraz Cię nie ma, jesteś od czasu do czasu na kilka godzin, a później znikasz, nie mam pojęcia co robisz, z kim przebywasz, to bolesne uczucie, dowiadywać się od zupełnie obcych mi osób, że przebywasz z inną. / samowystraczalna
|
|
 |
i chyba jestem głupia i chyba znów naiwna i chyba z lekko pirdolnięta na umyśle, że znów na to pozwoliłam, że dałam się nabrać na Twoje chore sztuczki, a Ty jednak swoje serce zostawiłeś u innej, choć kolejne noce spędzałeś w moim łóżku. / samowystarczalna
|
|
 |
w sumie zdążyłam się już przyzwyczaić - jak zwykle musiało mi się wszystko poplątać w moim cholernym życiu. / samowystarczalna
|
|
 |
Powiedzcie mi jak ja do cholery układałam tę listę rzeczy potrzebnych do szczęścia, że teraz mając te priorytety z najwyżej półki - bezcennych przyjaciół i wspaniałego faceta, jest mi tak nieopisanie niedobrze, że ciężko chociażby oddychać?
|
|
 |
Tydzień temu. Ciężko było. Najciężej jak dotąd. I złożyło się jeszcze, że akurat w nasze pół roku, akurat po całym szeregu tych niełatwych sytuacji. Ledwo potrafiliśmy się pożegnać. Jedynie ostatki sił. Obiecywałeś mi, że niedługo będziesz i pomożesz mi to wszystko poukładać. I kazałeś się trzymać, ale ja już nie mogę po tych siedmiu dniach, jestem w mentalnej rozsypce i nie potrafię, po prostu nie potrafię się uśmiechnąć teraz.
|
|
 |
Jesteś dla mnie jak ; kolorowanka dla dziecka, pokarm dla głodnego, napój dla spragnionego, jak żyletka dla masochisty, jak seks dla nimfomanki, jesteś promykiem słońca w zimie, upragnionym deszczem na pustyni, jesteś dla mnie jak tlen dla astmatyka, dlaczego tak cholernie wiele dla mnie znaczysz ? / samowystarczalna
|
|
 |
i był, był, znów był, na chwilę. i dał tyle szczęścia i czas tak szybko zleciał i chyba wciąż Go kocham. / samowystarczalna
|
|
 |
i płacze jak jakaś osoba z zaburzeniami psychicznymi, płaczę pierwszy raz w życiu ze szczęścia. i to dzięki Tobie, kto by się spodziewał? nikt. widząc, że wciąż nie ma nikogo przy Tobie, nikogo kogo mógłbyś pokochać od nowa, ulżyło mi na sercu, kurwa to najwspanialszy prezent na walentynki, mimo, że nie jesteśmy już razem. / samowystarczalna
|
|
 |
a z okazji tych głupich walentynek potrafisz życzyć mi dużo miłości i czułości, chyba nie będąc świadomym tego, że po Twoim odejściu dla mnie to przestało istnieć./ samowystarczalna
|
|
 |
Bez Ciebie trace zmysły, mój świat traci blask, wszystko dookoła blednie. Po prostu tęsknie, Kocham Cię tak cholernie mocno, że aż czasami brak mi oddechu, chyba nie rozumiesz, że wciąż masz u mnie szansę, a tak naprawdę chyba nie chcesz rozumieć. / samowystarczalna
|
|
 |
przyjdź, poproś o spotkanie, zrób cokolwiek, przynajmniej dziś, bo zaczynam wariować. / samowystarzalna
|
|
 |
moje uczucie względem Jego osoby jest tak poplątane, że nie tylko ja go nie ogarniam, ale też wszyscy wookół. / samowystarczalna
|
|
|
|