 |
codziennie rysowała, rysowała chlopakow w jej myslach tworzyla sie milosc, tylko oni i zycie przedstawione bylo na jej kartkach papieru.. czyzby to z tesknoty za osoba ktorej nie moze miec? przedziesz nie wyglada na osobe cieszaca sie z zycia..
|
|
 |
a mój wzrok wbity w ziemię powinien Ci mówić wszystko - zejdź mi z oczu ty fałszywa męska pizdo.
|
|
 |
a jak ci powiem spierdalaj, bo się zdenerwuje to nie spierdolisz?
|
|
 |
On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny, były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
|
|
 |
- Oreo! - Co to jest? - Nie znasz ciastek Oreo?! - Nie... - Przekręć, poliż, zamocz i zjedz!? - No wiedziałbym jak Cię polizać i zamoczyć, ale przekręcić? No i bym Cię nie zjadł, bo bym Cię już nie miał. / spartaninka
|
|
 |
dzieciaki nie słuchają rapu, boja się reakcji taty.
|
|
 |
Ziomek, wiesz jak poznałem swoich najlepszych kumpli? to rap nas skumał chociaż byliśmy różni, byliśmy różni w sumie to nadal jesteśmy tylko z taka różnicą, że mamy wspólny język
|
|
 |
Rap na ulicach miasta, z tego się ziom nigdy nie wyrasta
|
|
 |
A Ty weź nie pierdol bo znasz mnie tylko z zewnątrz .
|
|
 |
siedziała na ławce trzymała telefon w ręku reszta towarzystwa gdzies tam chodziła dobrze sie bawiąc wykreciła jego numer był sygnał po chwili sie rozłaczyła bo tak naprawde nie wiedziała co mu powiedziec nie minela nawet chwila on oddzwonil zatkało ją
|
|
 |
tęsknię tylko do jednego, a raczej czekam. na ferie, a zdecydowanie bardziej na wakacje, które są ucieczką od tych wszystkich inteligentnych inaczej w szkole i przygodą, której nigdy nie pamięta się do końca. / ziomalicaa
|
|
|
|