 |
Mam już dosyć, nie wiem co robić,
chcę to wyrzucić z głowy.
|
|
 |
Nie widzisz nic, kiedy tak patrzysz mi w twarz, nie czytasz z moich oczu,
a wiedziałeś, że upadnę i w końcu stracę rozum,
|
|
 |
znów się nie znamy i mijamy wśród pytań,
myślisz że będzie spoko? wątpię,
|
|
 |
' I albo się zaćpam, albo skumam, że nie warto '
|
|
 |
Nie jest tak jak być powinno i to nie już dla nas pora
|
|
 |
Znów jest jutro,
A ja znów dziś boję się wstać,
Znowu wątpię, bo jestem sam,
Znowu wątpię, bo nie chcę spaść,
Znów bez nadziei na dno jeszcze raz,
Więc powiedz, że świat już poniesie nas,
Bo czasem jest tak, że brak mi nadziei,
Bo boję się wstać, bo boję się spaść
Na dno jeszcze raz // bonson
|
|
 |
Teraz wiem, że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości.
|
|
 |
Okroiło nam się grono trochę,
Ale zżyliśmy się tylko z tymi, którzy wiedzą co jest grane.
|
|
 |
Bo znów nie jest tak jak być powinno
|
|
 |
Obcy, zupełnie obcy tu, niby wróg.
Wciąż jestem obcy, wciąż bardziej obcy wam
I sobie sam.
|
|
 |
I to wszystko.. Użalam się nad sobą i to nie jest spoko, mimo wszystko.
|
|
 |
Should I tell him how I really feel?
Or should I move in close or just be still?
'Cause if I take a chance and I touch his hand
Will everything change?
How do I know if he feels the same?
|
|
|
|