 |
|
resztki uczuć i makijażu rozmazanego przez łzy.
ciche jęki i krzyki. papieros odpalany za papierosem.
litry wódki dzień w dzień. serce się samo skleja
i osadza się na nim nienawiść tworząc grubą skorupę.
pamięć płata figle i z czasem przyzwyczajamy się do
wszystkiego, zapominamy dawne życie i miłostki.
jesteśmy puści i czyści a zarazem pełni i brudni.
woda zmywa z nas brud fizyczny, psychiczny zostaje do końca
kładziemy się spać, śpimy z kim popadnie, udajemy szczęśliwych
myślimy, że potrafimy kochać i nie przyzwyczajać się.
chore myśli, sny, uczucia. chory świat i chora rzeczywistość.
wszystko jest chore.
|
|
 |
|
awaria na linii moje serce - jego serce.
|
|
 |
|
w mojej głowie panował mętlik. rzecz jasna, nie liczyłam się z żadnymi konsekwencjami mojego postępowania. nie, trzeba to ująć precyzyjniej: jestem przekonana, że wtedy nie byłam zdolna do myślenia o konsekwencjach. niebezpieczna schizma rozwijała się już na dobre w mojej osobowości. była to uporczywa chęć zobaczenia samej siebie, jak energinczym krokiem paraduję za dnia ulicami miasta i pokładam się bezwstydnie w sypialni każdej nocy.
|
|
 |
|
zapalam papierosa, spalone smutki strzepuję do kryształowej popielniczki. zapalam świeczki, jak dwa płomyki ciepłej nadziei.
|
|
 |
|
nie widzę, nie słyszę, nie mówię.
nie ma mnie i uderzam głową w ścianę.
jest tak przyjemnie ciepła.
to obraza dla mojego mózgu.
|
|
 |
|
w nicość popłynę po czerwonym winie.
|
|
 |
|
kiedyś przyjaźń była bezcenna
i na zawsze, a miłość lojalna aż
po grób. teraz? miłość jest
' cool' a im więcej pseudo przyjaciół
tym większy ' lans'.
|
|
 |
|
żyję na przekór sobie.
piję alkohol, chociaż mi nie wolno.
gdy jest zimno, chodzę bez kurtki.
nawet facetów kocham nie tych co trzeba.
|
|
 |
|
Niebo zrobiło się zółte a ona stała na dworzu,czekała na pierwszy rozbłysk burzy,czekała aż on przyjdzie i nie pozwoli już jej nigdy więcej czekać na nic.
|
|
 |
|
ciekawe czy słońce kiedykolwiek przed wschodem
miało ochotę nie wstać ?
leniwie zastanawiając się czy w ogóle warto,
przeczuwając, ze nie warto się wysilać.
|
|
 |
|
pomiędzy podmuchami wiatru, tęsknię. pomiędzy nacieraniem przedramienia a dmuchaniem ciepłym powietrzem na dłonie, zauważam, że zwyczajnie brak Ciebie obok.
|
|
 |
|
pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą spotkać, więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić. / zakazanemarzenia
|
|
|
|