|
Na Ciebie umiałam czekać najpiękniej.
|
|
|
Zawsze pamiętaj, że jest ktoś szczęśliwy tylko dlatego, że ma Ciebie.
|
|
|
za dużo wspólnego, żeby nagle żyć osobno.
|
|
|
- Przecież można się starać dla siebie.
- Dla siebie to się śpi do południa.
|
|
|
w nocy to się śpi, a nie myśli o kimś kogo nie można mieć.
|
|
|
Jego oczy pełne są czegoś, czego nigdy nie zrozumiem.
|
|
|
przy tobie zapomniałam , że gwiazdy gasną.
|
|
|
popatrz na mnie, a teraz na mnie, znów na mnie i znowu na mnie. tak jestem twoją byłą. / mash
|
|
|
'' mam stówę. na chuj mi trzy miliony ''
|
|
|
klatę ma bardziej płaską od butów Adidasa, daj jej piwo a będzie biegać wokól ciebie na golasa.
|
|
|
wbiegła do sali. w ułamku sekundy zatrzymała się. poczuła jak zaczynają trząść się jej ręce a do oczu napływają łzy. powolnym krokiem podeszła do łóżka. nie wierząc w to co widzi, usiadła na krześle. złapała jego chłodną dłoń. jej wzrok wędrował po jego ciele podłączonym do aparatury. 'dlaczego ty? dlaczego ciebie musiało to spotkać? czym sobie na to zasłużyłeś?' - mówiła, przykładając jego rękę do swojej twarzy. 'kocham cię, nie zostawiaj mnie, rozumiesz ? wiem że mnie słyszysz' - szeptała z nadzieją, że nagle otworzy oczy i obieca, że będzie przy niej, bo to jeszcze nie jego czas, aby umierać. łudziła się, mimo że lekarze dawali mu tylko kilka dni. kilka pierdolonych dni... / mojekuurwazycie
|
|
|
stał na przeciwko niej, trzymając ją za nadgarstki. patrzył się w jej błękitne oczy przepełnione łzami.przyglądał się jej drgającym z zimna i strachu wargom. delikatnie odgarnął jej włosy z twarzy. 'przepraszam' - szepnął. popatrzyła się na niego. 'zawsze przepraszasz' - powiedziała. 'ale tym razem będzie inaczej, obiecuję, że już cię nie zranię, proszę, wybacz mi' - mówił, próbując wzbudzić w niej litość. 'obiecywałeś to za każdym razem, a ja za każdym razem ci wierzyłam, pozwól mi odejść' - prosiła. 'idź, kurwa! spierdalaj! nigdy więcej nie pojawiaj się w moim życiu, rozumiesz?!' - krzyczał, szarpiąc ją za koszulkę. 'nigdy więcej...' - powtórzył, uderzając ją w twarz i po raz ostatni patrząc jej w oczy. bezsilna usiadła pod ścianą, chowając twarz w dłonie. nie miała nawet ochoty płakać. to co zdarzyło się przed momentem, uważała już za codzienność... / mojekuurwazycie
|
|
|
|