 |
coraz bardziej przekonuje się do ciebie, nie powinnam.
|
|
 |
I pomyśleć , że jarał mnie dźwięk komunikatora gg .
|
|
 |
Faceci są wredni, ale mają fajne bluzy, a my lubimy fajne bluzy
|
|
 |
|
a twoje słowa "to koniec, już tak nie dam rady" brzmiały jak wyrok.
|
|
 |
nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. nikt nie powiedział, że kakao będzie wiecznie gorące, a ja nie mogę zamknąć Cię w mojej łazience tak samo jak mojego psa, kiedy jazgocze, tylko wtedy kiedy zaczniesz ględzić, że nie wierzysz w miłość. przynajmniej w Twoim przypadku nie narażam się na ślady zadrapań na drzwiach toalety.
|
|
 |
chce siedzieć z Tobą na mokrej jeszcze od rosy trawie i puszczając bańki mydlane patrzeć jak niebo krzyczy kolorami tęczy. w sumie obeszłoby się bez trawy, baniek i tęczy. chcę Ciebie. to Ty jesteś moją główną atrakcją.
|
|
 |
jedyne czego teraz chcę to spać. nie ważne czy po proszkach popitych tanim winem, czy ze zmęczenia po nieusilnym walczeniu ze samą sobą. chcę spać. kiedy śpię, nie jestem smutna. nie jestem wściekła. nie jestem samotna. w ogóle, nie jestem.
|
|
 |
flirtuj, rozkochaj mnie w sobie, bądź i kochaj, zdradź, przepraszaj, okłamuj, zostaw. a później nie daj o sobie zapomnieć, aż do samego końca. właśnie, wtedy naszą miłość będzie można uznać za prawdziwą, bez krzty plastiku. a ja będę mogła stwierdzić, że przeżyłam już wystarczająco wiele bo w końcu byłam zarówno kochana jak i porzucona.
|
|
 |
wiem, że kiedyś nadejdzie dzień w którym będę wniebowzięta do tego stopnia, że zdissuję życie.
|
|
 |
Przychodzi taki czas, gdy chcesz zapalić pierwszą fajkę. Nerwy, stres, by nie zauważył cię ktoś bliski, potem mycie zębów, i zjadanie paczki gumy, by matka nie czuła zapachu.
|
|
 |
|
Niby miasto , a świnie luzem chodzą.
|
|
|
|