 |
chyba nie chcesz pozwolić, żeby jakiś tam mięsień w Twojej klatce piersiowej zaważył na Twoim życiu, nie? na tym co jest, a czego nie. nad tym kto był, kto odszedł. nie jest warte tego, żeby dyktować Ci warunki. uczuć nie ma. jest tylko pożądanie. z czasem chęć posiadania kogoś, kto zawsze jest. a na końcu przywiązanie. puste, rutynowe sytuacje nie mające nic wspólnego z sercem.
|
|
 |
życie z dnia nadzień potrafi się kolokfialnie zmienić. nawyki odchodzą w zapomnienie. zawsze po przebudzeniu pierwsze co robiłam, to przeczytanie tych prymitywnych, a jak niezwykłe wiele dających, smsów od Ciebie. teraz telefon służy mi do podświetlenia, kiedy w nocy, w ciemności szukam zapalniczki tylko po to, żeby móc usiąść na rogu łóżka i odpalić papierosa w nadzieji, że uspokoi on moje serce, które wszelkimi siłami stara się wyjść na zewnątrz niczym dziecko tuż przed porodem. nie rozumiem celu tego, że byłeś. przecież wspomnienia bolą, jak żadna inna krzywda, szczególnie fizyczna. skurwysyńsko bolą. w szczególności te najpiękniejsze. wszyscy marzą o wehikule czasu. każdy oddał by wszystko, żeby go mieć. a ja oddałabym wszystko, żeby się go pozbyć. każdej z nocy.
|
|
 |
'Chodź, położymy się pod kołdrą, przytulę się do ciebie, a ty będziesz czytać mi książki.'
|
|
 |
Z czasem samotność głęboko wnika w ciebie i już nie chce stamtąd odejść.
|
|
 |
Całym sercem. Nad życie. Do szaleństwa. Bez pamięci.
|
|
 |
przytul tak mocno, że umrę
|
|
 |
Nie lubię pisać o sobie, jestem jaką spłodzili mnie rodzice, wychowali dziadkowie, zmieniło życie, wyprostował ukochany ;)
|
|
 |
Nie mam zamiaru być twoim ładnym wspomnieniem, ogrzewającym cię w zimie życia.
|
|
 |
co roku gdy zdmuchuję świeczki z urodzinowego tortu, moje życzenie streszcza się do twojego imienia.
|
|
 |
"Wyobrażałem ją sobie, jak budujemy razem norę,przyszywamy do ścian i zasłon ślady bycia razem,jak ona nurza palce w farbie i przesuwa nimi po świeżo pomalowanej ścianie, a potem się śmieje. Jak pije herbatę z olbrzymiego kubka, skulona w kuchni i nasłuchuje stuknięć z łazienki - bo uroiła sobie, że w domu jest nawiedzona pralka."
|
|
 |
to wszystko jest czysto popierdolone.
|
|
|
|