 |
stanę na rzęsach, uszach i chuj wie czym jeszcze, ale dam radę. ' big girls don't cry '. i tego się trzymajmy.
|
|
 |
Bóg stworzył Nas na swoje podobieństwo , ale ... nie wyobrażam sobie Boga , chodzącego z fajką po mieście , potykającego się o własne nogi , za każdym razem krzycząc ` Kurwa ! Znowu ! `
|
|
 |
słońce, czyżbyś chciała użyć superjeżdżącegopopsychice tekstu ' żal mi Cię ' ?
|
|
 |
|
szanuj ryja swego, zaraz możesz mieć krzywszego.
|
|
 |
są oczy, których nie zapomnisz, i czyny których nie wybaczysz.
|
|
 |
najłatwiej oszukiwać najbardziej kochających ..i najpodlej.
|
|
 |
lubię związki które sa jak krówki ciągutki , długie i nie chcą się kończyć , nie to co te kruche , ugryziesz raz i cała sie łamie .
|
|
 |
|
w ostatnim czasie zapotrzebowanie na twój dwukropek i gwiazdkę znacząco wzrosło .
|
|
 |
w sercu każdego z nas jest mały odpływ ściekowy. kiedy nazbiera się w nim dostatecznie dużo brudu, spływa między kraty, dając nam tym samym ulgę. ale sęk w tym, aby pozwolić sercu na pozbycie się szamba. sęk w tym, aby pogodzić się z nieodwracalnym rozkładem naszych uczuć.
|
|
 |
wiedziałam, że jego uczucie jest szczere, kiedy w pierwszej kolejności podarował mi rękaw swojej ulubionej koszuli, aby wymazała go tuszem, kiedy zanosiłam się płaczem, a później prymitywnie wylał na swoje krocze kubek zimnej już kawy, żeby dosadnie udowodnić mi, że jestem ważniejsza od jego ulubionych ubrań i czasu jaki zmarnuje na ich pranie.
|
|
 |
miłość zaczyna się wtedy, gdy wybuchniesz przy nim płaczem, a on zamiast zacząć wycierać Twoje łzy, wybuchnie razem z Tobą, wiedząc że dotarło do Was to samo. świadomość synchronizowanego bicia Waszych serc.
|
|
 |
najbardziej bolą nasze rozstania, kiedy wiem, że czas się pożegnać, ale zwyczajnie nie potrafię. rzucam się na Ciebie, oplatając nogami i całując po karku proszę, żebyś został chociaż pół godziny dłużej. szlocham Ci w ramię przez świadomość tego jak bardzo boli tęsknota. jak bardzo nienawidzę obserwować parującego kakao ze świadomością, że nie mogę zrobić drugiego kubka dla Ciebie. płaczę, a Ty tylko prosisz, naprzemiennie obdarowując mnie pocałunkami, żebym przestała. - nie wyjdę dopóki nie przestaniesz maleńka. - tak? - odpowiadam, wybuchając jeszcze bardziej spazmatycznym płaczem z nadzieją, że dotrzymasz obietnicy.
|
|
|
|