|
Nie znajduję ukojenia w filmach, książkach, spacerach po obiedzie i spaniu do późna. Nowa fryzura, palenie papierosów, kilka osób pięknych, małych kruchych serc miały przynieść rozsądek i ład wewnętrzny. Wszystko nie tak. Przemykające tygrysy w pokoju w nocy jak cienie niewidzialne źle mi się śpi śnią mi się wilki, afryka, smutek w Twoich oczach że cię tracę. Po omacku szukam włącznika światła i wszystko znika jestem tylko ja i białe prześcieradło. błądzę gdzieś pomiędzy pół ludźmi wmieszana w tłum nikt nic nie wie wszyscy idziemy. Udaję że żyję uśmiecham się aż do przesady na zdjęciach nie zwrócisz na mnie uwagi dopiero kiedy zacznę mówić a robię to rzadko. Znajdziesz mnie stojącą za murem przyzwoitości, łamię dane obietnice i kłamię sobie prosto w oczy kiedy patrzę w lustro.. umieram w sobie zawsze sama. Pozostają nocne tygrysy i wiara, że będę tu za rok.
|
|
|
dziękuje wam za was, dziękuje za każde piwo, za każdą dziurę, za każdy kieliszek wódki(ten stłuczony też), dziękuje za kilka godzin szczęścia w ciągu piątkowej nocy!
|
|
|
Ufasz ludziom?! uhsahusauhsasuhauhsauhsauhsahusasauhuhasuhsuuhsauhsahuhusshahusauhsauhsahusashausuhahusahusasuhauhsahusahusahusahusahusahusahusa, biedactwo.
|
|
|
Dziękuje Ci, tak TOBIE. Za każde wspomnienie, których mamy stanowczo za mało, za każdy uśmiech skierowany w moją stronę, za każdy głupi żart, za każde denerwowanie mnie, dziękuje, za każdą łzę wywołaną dzięki Tobie, ale najbardziej dziękuje Ci, za mój najszczerszy śmiech, który umiałeś od tak wywołać, dziękuje kurwa tak po prostu
|
|
|
-nie wytrzymałbym tygodnia, bez jakichkolwiek wiadomości od Ciebie. -Zawsze miałeś problem ze szczerymi wyznaniami, wyjedziesz do Holadnii, później będziesz siedział w Krakowie, a na podkarpacie nie wrócisz, zapomnisz o mnie, jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu.
|
|
|
-dziwna jesteś, powiedział patrząc na nią TYM wzrokiem. -Tak? Dlaczego? - spojrzała na niego z pod grzywki, dużymi wytuszowanymi rzęsami. -Bo kto normalny siedzi na ławce w parku podczas burzy, z rozdartymi conversami,w których już masz powódź średniowiecza, próbuje notorycznie rozpalić skręta rozsypując przy tym jego zawartość, kto normalny przy Twojej psychice nie płaczę i jakoś się trzyma? -Wiesz, a kto normalny siedzi tu ze mną i ryje mi mózg jakimiś psychologicznymi tekstami? jesteś tak samo zryty jak ja, a i wiesz, że nie radze sobie ze skrętami, zamiast mi pomóc, filozofujesz(...) -Uspokój się, będzie tak zawsze, wiesz? każdej burzy będziemy tu siedzieć bez jakichkolwiek urządzeń elektronicznych z jointami i wypaloną zapalniczką. /// PAMIĘTASZ?!
|
|
|
wybacz mi, że już nie potrafię odróżnić miłości od przyzwyczajenia
|
|
|
Żadna z przyjaźni nie miała tego samego znaczenia co kiedyś. Okoliczności się zmieniały, ludzie się zmieniali, świat za oknem toczył się jak dawniej...
|
|
|
Czuję pustkę w duszy, nie mogąc trzymać Cię w ramionach. Wśród tłumu szukam Twojej twarzy - wiem, że to niemożliwe, ale nie mogę nic na to poradzić. Moje poszukiwanie Ciebie jest niekończącą się pogonią skazaną na przegraną.
|
|
|
Jestem tutaj, by Cię kochać, trzymać w ramionach, chronić. Jestem tutaj, by uczyć się od Ciebie i otrzymywać Twą miłość. Jestem tutaj, bo nie ma innego miejsca, w którym mógłbym być.
|
|
|
Ranna kawa z mlekiem, wygląda jak Twoje oczy, a na chodniku każdy wydaje mi się Tobą.
|
|
|
-4180 seknud temu, tęskniłam.
|
|
|
|