 |
teraz idę w deszczową noc przez ulicę wyklinając życie z papierosem w ręku. spotykam Cię, a Ty pytasz co się stało, przecież zawsze byłam taka poukładana, nigdy nie przeklinałam, nie paliłam. co się stało.!? zostawiłeś mnie, kretynie. papierosy, zastępują mi Ciebie - najwyraźniej muszę być od czegoś uzależniona. a przekleństwa.? przekleństwa pozwalają mi uwolnić wewnętrzną rozpacz, spowodowaną Twoim odejściem
|
|
 |
Gdy przypadkiem spotkam Cię na imprezie z piwem w ręku, podejdę ze swoim, uderzę w Twoje i wzniosę toast za frajerów!
|
|
 |
Twój ojciec jest chyba piekarzem, bo zajebiste z Ciebie ciacho. ♥
|
|
 |
powiedział , że to koniec - odchodzi . zaczęłam się głośno śmiać – jakiś głupi , pieprzony żart . jednak on był poważny . zamilkłam . odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach , czułam jak moje serce cholernie piecze . ale nie , przecież muszę być silna , nie mogę się załamać . powiedziałam , że wszystko w porządku i szybko zapomnę .. pobiegłam do domu , choć ledwo stałam na nogach , ale nie mogłam się poddać , nikt nie mógł poznać po mnie smutku . wytarłam łzy . niepotrzebnie , kolejna partia wylała się z moich oczy w niespełna sekundę . nie potrafiłam nad sobą zapanować . skulona usiadłam na krawężniku krzycząc , czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk . otępiona , zalana łzami , spuchnięta – nie podniosłam się już nigdy z tego jebanego dołu
|
|
 |
na świecie jest od chuja mężczyzn, ale tylko jeden kręci mnie skurwysyńsko mocno.
|
|
 |
Czasami jestem straszną suką. Jestem cholernie wredna. I nie muszę nawet malować na czerwono paznokci czy wkładać miniówek i kabaretek. To po prostu kwestia nastawienia. Ale wiesz co, dobrze mi z tym... Bo od czasu do czasu trzeba się wściec. Bo jestem sobą, otwarcie demonstruję mój charakter. A nie tak jak Ty. Kurwa od urodzenia ukryta pod fałszywym uśmiechem i toną makijażu.
|
|
 |
Bo rap mnie jara, tak samo mocno jak jarał mnie kiedyś. /shellerini
|
|
 |
Kocham Cię - żałosne, nie.?
|
|
 |
może wyda ci się to dziwne, ale
rano na kacu kawa ma zupełnie
taki sam smak jak po straconej
miłości.
|
|
 |
kiedy byłam mała moja mama mówiła
mi, że nie raz wpakuję się w kłopoty
z powodu mężczyzn, że nie raz będą
zostawiali kwiaty pod moimi drzwiami.
|
|
 |
czy chciałbyś płakać przez kobietę?
więc czemu kobieta ma płakać przez ciebie?
|
|
|
|