 |
czasem, gdy widzę Twój uśmiech, czuję zazdrość. żałuję, że to nie ja byłam jego powodem. grincher
|
|
 |
życie to nie word i nie podkreśla na bierząco.
|
|
 |
lato zleciało mi, jak jeden długi dzień.
|
|
 |
brachu przeproś, jeśli popełniłeś błąd. I nie myśl o tym wciąż, ciach, od nowa zaczynamy stąd, każdą porażkę obracam w sukces i triumf, popełniam błąd i się uczę i znów, idę silniejszy i widze w przód kolejny ruch.
|
|
 |
nie chcę umierać, a samotność jest mordercą.
|
|
 |
myślę, co moglibyśmy przez ten czas zrobić, jest tyle kin, tyle filmów, tyle miejsc nowych, może moglibyśmy tam pobyć, albo zostać tu i poleżeć na podłodze, może molibyśmy pić kawę razem gdzieś, wyjść razem lub nie robić nic razem, może mogłoby być troche inaczej, może mogłoby być troche jak dawniej, może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie, ale znów jesteśmy gdzieś indziej na starcie i chyba znów przez to rozmijamy się całkiem.
|
|
 |
nie pójdziemy do piekła, bo trafiliśmy już tam dawno.
|
|
 |
juz nigdy nie powiesz mi, jak bardzo kochałeś mnie.
|
|
 |
cieszę się, że się nie poddałam i walczyłąm od Ciebie. najlepsza decyzja mojego życia. grincher
|
|
 |
a z ust kurwa mać, kurwa mać i kurwa mać.
|
|
|
|