 |
płakała. straciła miłość swojego życia. odszedł. zostawił ją samą na tym okropnym świecie. nie wytrzymała. wzięła do ręki garść tabletek które popiła tanim winem. umarła. / dalide
|
|
 |
najcudowniejsze jest to, że mimo tego jak potrafimy perfekcyjnie działać sobie na nerwy, wrzeszczeć na siebie, nie zgadzać się w większości spraw - bylibyśmy w stanie oddać życie za siebie nawzajem.
|
|
 |
dzień w którym Cię ujrzałam pierwszy raz pamiętam doskonale..
|
|
 |
nic tak pięknie nie rozprowadza się na moim ciele jak lekki powiew porannych rozczarowań, niekontrolowane ucieczki wieczorową porą, zachwiania wiary przy obiedzie.
|
|
 |
niezaprzeczalnie pragnę całym ciałem i całym umysłem zrobić cokolwiek w kierunku zapomnienia o życiu, o teraźniejszości, o wizytach przy tablicy, o zmęczeniu każdą minutą napiętej twarzy, o zabijaniu się śmiechem, dokonywaniu cichych samobójstw w domu, nie przy kominku.
|
|
 |
wracając snuje sobie obraz w głowie,
ze czekasz za drzewem po prawej,
ze masz mi coś do powiedzenia.
|
|
 |
odrobinkę zalatuje chandrą,
depresją tudzież dyskomfortem wszelkim innej masci.
|
|
 |
słowa takie jak „na zawsze” cholernie mnie przerażają .
|
|
 |
to było najsłodsze, najprawdziwsze uczucie
jakiego doznałam, jakiego mogłam doznać kiedykolwiek
i gdy leżałam z Tobą na plaży wiedziałam,
że nasz czas nie dobiegł końca, że dopiero zaczynamy,
a powrotów nie będzie, bo nigdy się nie rozstaniemy.
|
|
 |
You, do you remember me?
Like I remember you?
|
|
 |
łamiesz mi serce, ale od tego są serca..
|
|
 |
kiedyś byłam kilkunastoletnią dziewczyną, barykadą pustych snów, byłam jeszcze nienakreślona czymś, co nazywają dorosłością i teraz wiem na pewno, było mi bardzo dobrze.
|
|
|
|