 |
a pózniej pamiętam tylko mroźny powiew wiatru, przemykające pod jasną osłoną księżyca drzewa, ich szum i pisk opon. a pózniej pamietam tylko ból, nie fizyczny. on był jak główka od pineski, chociaż bolało mnie całe ciało. wtedy zrozumiałam, ze moje serce jest większe niz ja sama. ze jego ból potrafi zagłuszyć wszystko. nawet połamane kości. ból straty, zabija tak samo, jak wypadek osobę stracona.
|
|
 |
lotnisko widziało wiecej prawdziwych pocałunków niż ołtarz.
|
|
 |
też jesteś zdania, że 'my' jesteśmy idealni tylko w teorii?
|
|
 |
To wszystko powraca. Ból pojawia się ze zdwojoną siłą, wspomnienia kumulują się w głowie. Wmawiałaś sobie, że On jest zły, że trzeba zapomnieć, że najlepszym wyjściem będzie oddalić się, odejść, poddać. A teraz stoisz tam i Go widzisz, i znów na nowo umierasz. Serce coraz bardziej się rozpędza, ręce zaczynają drżeć, otwierasz usta, jakbyś chciała Mu coś powiedzieć, chociażby krótkie "kocham" albo "tęsknię". Patrzysz na Niego i cierpisz. Wołasz Go w myślach. Pragniesz Jego rąk, ust, oczu. Twój cały misterny plan poszedł do diabła. To całe zapominanie, próba odkochania się, chciałaś niemożliwego. Kochasz Go, przyznaj. Powiedz to głośno, tylko nie Jemu. Przecież nie jesteś aż tak odważna, prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
Po dwóch tygodniach dopadł mnie ten nostalgiczny nastrój. W końcu musiał , przecież to było takie oczywiste. Dotarła do mnie ta pesymistyczna rzeczywistość. To był tylko jeden wieczór, jednak jaki cudowny. Dzięki niemu dostrzegłam ,że jestem wolna od zgniłych uczuć do mojego poprzedniego faceta. Paradoksalne, leżąc w objęciach chłopaka czułam się naprawdę wolna. Poczułam się wyjątkowo jak nigdy dotąd. Pocałunki , którymi mnie obdarzał były obłędne. Przytulał mnie z czułością z jaką nikt jeszcze tego nie robił. Delikatnie , ale pewnie. Wiedziałam, że to tylko jeden wieczór ale dopiero dziś do mnie dociera ten fakt ,że nigdy się już nie spotkamy. Pojawił się szybko i znikąd tak także zniknął zostawiając po sobie idealne wspomnienia.. Własnie dotarło do mnie, że dostrzegłam w nim mój ideał. Zabawne zarazem smutne, że gdy już pojawi się ktoś na mojej drodze kto sprawia ,że jestem szczęśliwa, okazuje się ,że już się nigdy nie spotkamy./lokoko
|
|
 |
O najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć. Są to sprawy, których się wstydzisz, ponieważ słowa pomniejszają je słowa powodują, iż rzeczy, które wydawały się nieskończenie wielkie, kiedy były w Twojej głowie, po wypowiedzeniu kurczą się i stają się zupełnie zwyczajne. Jednak nie tylko o to chodzi, prawda? Najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy, jak drogowskazy do skarbu, który wrogowie chcieliby ci ukraść. Zdobywasz się na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc, co powiedziałeś, albo dlaczego uważałeś to za tak ważne, że prawie płakałeś mówiąc. Myślę, że to jest najgorsze. Kiedy tajemnica pozostaje niewyjawiona nie z braku słuchacza, lecz z braku zrozumienia. / logiczniee
|
|
 |
Mówią, że powinnam się jakoś pozbierać. Wiesz w czym problem? Żeby poukładać wszystko w całość musiałabym się cofnąć do tamtych miejsc, które mnie rozsypały i stamtąd brać kolejną część do całej układanki. Nie potrafiłabym znowu być w Twoich ramionach, znowu Cię całować, znowu spędzać wspólne wczasy, poświęcać nawzajem czas, nie potrafiłabym się nie rozsypać ponownie. Uwierz, nieważne ile razy przeżywałabym ten koniec, zawsze będzie bolało tak samo./esperer
|
|
 |
Najpiękniejszy prezent urodzinowy .. Mieć obok siebie przyjaciół, którzy są przy Tobie uśmiechnięci i Cię kochają ponad wszystko.Widzieć ich znowu wszystkich razem obok siebie. Cudownee uczucie, tak mi ich brakowało. Najlepsi i najwspanialsi. Łzy szczęścia cisną się do oczu, że w ten dzień mogę spojrzeć na mamę i tatę i podziękować im za to,że dziś jestem właśnie tutaj, za to ,że mam najlepsze siostry i cudownych rodziców.. Najpiękniejszy weekend urodzinowy. Jest pięknie ! /lokoko
|
|
 |
To minęło ! Z czystym sumieniem mogę w końcu powiedzieć,że już nie cuzję tego do Ciebie . Jesteś tylko kolegą z klasy nic więcej. Po tych wszystkich podłych akcjach w końcu doszłam do siebie . Straciłam na to dwa lata czego cholernie żałuje. Dziś jestem wolna , wolna od Ciebie. Czuję się naprawdę szczęśliwa. Pierwszy raz odkąd Ciebie poznałam poczułam się tak w piątek. Bo wiesz poczułam się ważna, chociaż w sumie nie pierwszy raz od dwóch lat byłam ważna dla kogoś.. To było coś wyjątkowego. Nasz pocałunek był taki cudowny, nie chciałam odrywać ust, żeby nie stracić tej bliskości. Łącząc nasze usta nie miałam w głowiie obrazu tego poprzedniego co było cudowne.Wtulona w niego czułam się naprawdę wolna i szczęśliwa. Okazał mi tyle czułości czego najbardziej potrzebowałam. Choć nie jesteśmy razem nie mamy kontaktu nie żałuje ,że poznałam go w piątek. Przeżyłam z nim cudowne z chwile i tak naprawdę to on pokazał mi jak smakuję wolność, jak może być świetnie.Paradoks ale jakże cudowny/lokoko
|
|
|
|