 |
|
- zamknij oczy. - nie zapomnij o oddychaniu.
|
|
|
|
trawa przybrała odcień Twoich tęczówek, powietrze bezczelnie Tobą pachnie, mi wracają wszelkie uczucia, a Ty szpanujesz tą swoją lafiryndą. świetnie.
|
|
|
|
wybacz, skarbie. ten tusz wodoodporny jest za drogi. dziękuję za Twoją 'miłość'. nie skorzystam.
|
|
|
|
ewidentnie stwierdzam, iż się zakochałam. bez pamięci.
|
|
|
|
mój warunek? nie każ mi czekać.
|
|
|
|
ej, Ty bijące, po lewej stronie klatki piersiowej, rób tak dalej na Jego widok, a niebawem będziesz dusiło się pod gipsem, a ja będę cierpieć z powodu połamanych żeber.
|
|
|
|
nie chcę tłumaczeń, rozmowy, słów. nie chcę Twojego dotyku, przytulenia, muśnięcia dłonią po policzku. wystarczy. nie chcę już cierpieć. daj zapomnieć.
|
|
|
|
a uśmiech? uśmiech miał najpiękniejszy.
|
|
|
|
i wcale mi nie imponujesz tą bezczelnością.
|
|
|
|
kłócimy się czasem, jak każda przeciętna para. czasem doprowadzamy do krzyku, łez. obrażamy się na siebie, średnio na minutę. potem On czule całuje mi czoło, a ja obdarowuję Go słodkim pocałunkiem.
|
|
|
|
nie jesteśmy pojebani. my pracujemy na wspomnienia.
|
|
|
|
- nie podchodź! - czemu? - proszę, proszę, proszę! - co Ci jest?! - Twoje oczy..
|
|
|
|
Dodaj komentarz
