 |
Zrobisz co zechcesz, bo przecież robisz tylko to na co masz ochotę, już znam Cię może nie? i dlatego żaden Twój ziomeczek nie może być pewien, że Ty jesteś jego i nie będziesz moja też nie, przecież jestem taki sam jak Ty.
|
|
 |
Sama też potrafisz narozrabiać, napisz esa ile jeszcze mała, dopiero pierwsza na tarczy, do rana mamy trochę czasu, będziesz chciała tańczyć, w lodówce mam trzy wina, jakby co domówimy coś.
|
|
 |
Nie zostawiaj mnie samego, ja bym Ciebie takiej nie zostawiał.
|
|
 |
Siedzę u siebie, za oknami jesień i pada tu znów i nie wiem dlaczego ciągle Cię tu nie ma, zamawiałem już ubera tam po Ciebie jakiś czas temu, dłuży się to wszystko.
|
|
 |
Możesz mówić co chcesz, żaden mnie Twój assessment nie boli.
|
|
 |
To jest halflajf bejbi, nie pasuje coś Ci to bye bye bejbi.
|
|
 |
Mówiłem jedno, robiłem odwrotnie; wieczny opornik.
|
|
 |
Można zgubić sens, gdy odchodzi ktoś kto był wszystkim.
|
|
 |
Pośród znikających dni chciałbym złapać każdą chwilę mocno w dłonie, nie wypuścić nigdy tych skarbów.
|
|
 |
Siedzę, wpatruję się w szybę, emocje pod samą szyję.
|
|
 |
Czas na większą dynamikę kroków, już nie stoję z boku, dyskretny chłód, sto pokus.
|
|
 |
Na celowniku wciąż masz mnie, komu - czemu, wiesz nie jestem tu przypadkiem.
|
|
|
|