 |
Wstaję rano, ze mną plany wstają.
|
|
 |
Poznałem swoją miarę, moją sprawę, moja sprawa jest słuszna przez moją wiarę.
|
|
 |
Weź w płuca wdech, zobacz co cię zatruwa.
|
|
 |
Opanuj drżenie łydek i swoją cizię jak mnie minie gdzieś na bibie, zaślinioną jak napierdolony ja.
|
|
 |
Emocje studzę chłodnym piwem w ekipie, która nie zna podłych zagrywek.
|
|
 |
Mam weekend 7 lat w tygodniu, a nie raz gdzieś na 7 lat tydzień.
|
|
 |
Najpierw się upić, potem się zgubić, potem się skupić, potem się znaleźć.
|
|
 |
Bolało od środka, to jak z chemią, jak jest niepotrzebna - jest pod ręką, jak z kochaną panną, której słowa pot Ci z czoła zetrą, a propos dziewczyno wsuwki szukaj na podłodze:]
|
|
 |
Szczęścia szukaj w uśmiechu dziecka, w rozbitych pięściach i butelkach jest ucieczka nieskuteczna.
|
|
 |
I jest pięknie jak wiesz, że im nic do tego.
|
|
 |
Nie bój się czuć, ból czyni nas ludźmi, im tego mniej jest w nas tym jesteśmy głupsi.
|
|
 |
Opuść powieki na oczy swe, opuszkiem palca dotknij mnie, stań bosą stopą na trawie, co w Tobie zmarzło ja to naprawię.
|
|
|
|